Druga piłka – określenie, które zostało przejęte z języka niemieckiego („zweiter Ball”) jest coraz częstszym obiektem rozważań taktycznych w Polsce. Czym zatem ona jest i jak bardzo w tym aspekcie piłkarze Lecha Poznań poprawili ten element gry w meczu z Legią Warszawa (2:0)?
Rzeczona druga piłka to stan, w którym futbolówka jest niekontrolowana. Najczęściej widoczne jest to po zagraniu długiego podania, kiedy to przejęcie stanu posiadania jest zależne od odpowiedniego ustawienia graczy ofensywnych i przejęciu piłki po indywidualnej walce w powietrzu. Jest to też poniekąd definicja stylu gry, który proponuje Adam Nawałka. – Chcemy atakować, grać futbol ofensywny, ale po stracie piłki wszyscy musimy być przygotowani na grę obronną, poczynając od tego kto jest najwyżej wysunięty – mówił trener Kolejorza na jednej z konferencji prasowych przed spotkaniem LOTTO Ekstraklasy.
W spotkaniu z Legią Warszawa Lech był zdecydowanie aktywniejszy w odbiorze od swoich przeciwników. Próbę podejmował 48 razy, 28 zakończyło się to odzyskaniem posiadania piłki przez graczy trenera Adama Nawałki. - Trzeba przyznać, że nasza druga linia, czyli Maciej Gajos i Pedro Tiba, my jako boczni pomocnicy z Kamilem też sporo razy wspomagaliśmy środkową strefę, bo wiedzieliśmy, że to jest miejsce na boisku gdzie w poprzednich dwóch meczach czegoś nam brakowało. Dzisiaj to my wygraliśmy środek pola, to też było architektem zwycięstwa. Przede wszystkim mieliśmy kontrolę, ale cały zespół zagrał na bardzo dobrym poziomie – podkreślał po meczu pomocnik Kolejorza Maciej Makuszewski.
Warto wspomnieć, że Lech na polu odzyskiwania piłki dokonał dużego progresu względem spotkania z Piastem Gliwice. Wtedy próbę odbioru podejmował zaledwie 28 razy, przy 14 skutecznych przejęciach piłki. - Myślę, że ogólnie byliśmy jako zespół bliżej siebie formacjami. Ciężko było między nami coś rozegrać Legii. Cechowała nas też duża agresywność, nie dawaliśmy Legii zbyt dużych szans na odwrócenie się, prowadzenie piłki, zawsze był doskok, zawsze byliśmy blisko przeciwnika. Pokazaliśmy, że dzięki temu możemy stworzyć sobie sytuacje z przodu – kontynuuje drugi skrzydłowy Kolejorza, Kamil Jóźwiak.
Lech zagrał aktywnie w odbiorze, nie dał zbyt dużo możliwości do rozwinięcia skrzydeł swoim przeciwnikom. O ile wynik cieszy, to piłkarze Lecha zgodnie przyznają: Zaprezentowaliśmy się tak, jak chcieliśmy i to nas cieszy najbardziej.
Next matches
Friday
31.01 godz.20:30Sunday
09.02 godz.17:30Recommended
Subscribe