Aktualnie na wypożyczeniu przebywa siedmiu piłkarzy Lecha Poznań, a najstarszym z tej grupy jest przebywający w Stali Rzeszów Krzysztof Bąkowski. - Ostatni rok był dla mnie ciężki, oczywiście wiele mnie przy tym nauczył. Brakowało występów, dlatego towarzyszył mi duży głód, ale w nowy sezon w Stali wszedłem z podwójną energią i przekonaniem, że jestem w świetnym miejscu i będę miał szansę grać - mówi urodzony w styczniu 2003 roku bramkarz.
Na pierwszoligowych boiskach swoje umiejętności rozwija sześciu Niebiesko-Białych: Filip Borowski, Bartosz Tomaszewski, Ksawery Kukułka, Maksymilian Dziuba, Mateusz Pruchniewski oraz właśnie 21-letni golkiper. Ponadto w ekstraklasowym GKS-ie Katowice przebywa obecnie Jakub Antczak, który w miniony weekend strzelił swojego premierowego gola na najwyższym krajowym szczeblu. Powody do zadowolenia ma po ostatnich tygodniach również Bąkowski, który w trwającym sezonie Betclic 1. Ligi nie opuścił jeszcze ani minuty, rozpoczynając wszystkie 12 meczów o punkty w wyjściowym składzie.
Regularna gra jest dla wychowanka Kolejorza tym bardziej cenna, że dwa poprzednie wypożyczenia do Radomiaka oraz Polonii Warszawa miały dla niego niełatwy charakter. Łącznie w ubiegłych rozgrywkach zagrał sześć razy o stawkę, więc jak sam podkreśla, teraz cieszy go każde kolejne spotkanie spędzone na murawie.
- Ostatni rok był dla mnie ciężki, oczywiście wiele mnie przy tym nauczył. Brakowało występów, dlatego towarzyszył mi duży głód, ale w nowy sezon w Stali wszedłem z podwójną energią i przekonaniem, że jestem w świetnym miejscu i będę miał szansę grać. Takie rzeczy warto docenić, bo kiedy jest dobrze i wszystko idzie tak jak sobie tego życzysz, nie zawsze o tym myślisz - twierdzi lechita, który do Akademii Lecha Poznań trafił w wieku dziesięciu lat.
- Czasem pół-żartem, pół-serio mówię, że Rzeszów stał się dla mnie drugim domem, bo dobrze się czuję w mieście i klubie. Jestem zadowolony, że po powrocie tutaj mam przede wszystkim okazję regularnie grać - dodaje bramkarz, który w obecnej kampanii zachował czyste konto trzy razy.
W seniorskiej piłce zadebiutował w bardzo młodym wieku, bo mając zaledwie siedemnaście lat, a do tej pory zdążył uzbierać już trzycyfrową liczbę występów na boiskach trzech najwyższych krajowych szczebli. Czynił to w rezerwach Niebiesko-Białych, Stomilu Olsztyn oraz wspomnianych Radomiaku i Stali Rzeszów. Tę barierę przekroczył niedawno, będąc na wypożyczeniu w tym ostatnim klubie.
- 21 lat to bardzo młody wiek szczególnie jak na bramkarza, bo wiadomo to nieco specyficzna pozycja. Doświadczenie już jakieś mam, parę meczów na szczeblu centralnym zagrałem i co dla mnie ważne, cały czas widzę progres. Chociażby pod kątem pewności siebie, o której mówi się, że nie da się jej wytrenować, ale to nie jest prawda. Po poprzednich miesiącach zwątpienia czuję teraz luz, który w połączeniu z pewnością siebie sprawia, że wszystko staje się prostsze. Jeśli chodzi o aspekty piłkarskie, udało mi się sporo poprawić grę nogami, w Stali mocno skupiamy się na grze od tyłu i ma to oczywiście pozytywny wpływ i na mnie. Czuję się lepszy na przedpolu, to jeden z trudniejszych elementów, to trzeba przeżyć na własnej skórze w meczach - wylicza golkiper.
Częste okazję do rozgrywania meczów to jedno, ale równie istotny dla lechity jest proces treningowy. W końcu swoje umiejętności Bąkowski szlifuje każdego dnia i jak twierdzi, na tym polu również czuje się coraz lepszy z każdym tygodniem.
- Treningi bramkarskie są bardzo rozwijające, trener Maciej Krzyształowicz ma dobry wpływ na każdego z nas. Poziom zajęć jest wysoki, mamy w składzie mnóstwo zdolnej drużyny, która chce więcej i szuka sposobów, by stawać się lepszym - opisuje swoje obecne środowisko 21-latek, który został wypożyczony na Podkarpacie do końca kampanii. Jego ekipa jest jedną z rewelacji tych rozgrywek, zajmując po 12 kolejkach piąte miejsce w tabeli.
Next matches
Friday
31.01 godz.20:30Saturday
08.02 godz.00:00Recommended
Subscribe