Trzy ostatnie spotkania Lecha Poznań miały podobny przebieg. Decydujące o wynikach bramki padały w końcowych minutach starć. Choć tylko jedno z tych trafień dało niebiesko-białym zwycięstwo. Nie ulega wątpliwości, że każde z nich było bardzo ważne.
Gole Łukasza Trałki, Pedro Tiby i Joao Amarala pozwoliły Kolejorzowi odwrócić losy meczów zarówno w europejskich pucharach jak i lidze. Bramki w końcówkach spotkań zapewniły awans z pierwszej rundy eliminacji Ligi Europy, dały większe szanse na awans w rewanżu w drugiej rundzie oraz zapewniły ważne trzy punkty w Lotto Ekstraklasie.
- Mamy zespół, który stać na wiele. Gramy do końca, nawet kiedy gra się nie układa - mówił drugi trener Kolejorza, Marek Bajor po meczu z Szachtiorem Soligorsk. - Duża w tym rola szkoleniowca Djurdjevicia, który nakręca drużynę. Zawodnicy muszą zachować spokój i konsekwentnie grać do samego końca spotkania. Ten właśnie ten spokój powoduje, że jesteśmy w stanie w trzecim meczu z rzędu zmienić losy meczu. Myślę, że te bramki w końcówce to dobry bodziec dla drużyny na następne pojedynki - dodaje.
W niedzielę drużyna trenera Ivana Djurdjevicia zmierzy się z Cracovią. Jeżeli ten mecz zakończyłby się wygraną Kolejorza, to Lech zanotuje najlepszy start w rozgrywkach od sezonu 2012/13. Wtedy w dwóch pierwszych spotkaniach, drużyna prowadzona przez Mariusza Rumaka wygrała z Ruchem Chorzów (4:0, strzelcy bramek: Ceesay, Ślusarski, Lovrenciscs i Ubiparip) i Polonią Warszawa (2:1, bramki: Trałka, Tonev).
Next matches
Friday
31.01 godz.20:30Sunday
09.02 godz.17:30Recommended
Subscribe