Trener Maciej Skorża znalazł się w ogniu pytań dziennikarzy podczas konferencji prasowej przed pojedynkiem 34. kolejki T-Mobile Ekstraklasy pomiędzy Lechem Poznań, a Lechią Gdańsk. Co miał do powiedzenia szkoleniowiec Kolejorza?
Trener Maciej Skorża znalazł się w ogniu pytań dziennikarzy podczas konferencji prasowej przed pojedynkiem 34. kolejki T-Mobile Ekstraklasy pomiędzy Lechem Poznań, a Lechią Gdańsk. Co miał do powiedzenia szkoleniowiec Kolejorza?
Czas na LechięW niedzielę czeka nas trudny mecz z niezwykle wymagającym przeciwnikiem. Jednak do Gdańska jedziemy po zwycięstwo. Po ostatnim pojedynku ze Śląskiem jesteśmy pełni optymizmu. Na pewno nie popełnimy już tych samych błędów ze spotkania z Jagiellonią. Wyeliminowaliśmy już te mankamenty i myślę, że będzie już tak do końca sezonu. Niezależnie od tego, jak ten mecz będzie się układał, po 90 minutach chcemy dopisać kolejne trzy punkty do swojego konta. Patrząc na ostatnie dwa ligowe zwycięstwa na wyjazdach na PGE Arenę jedziemy pełni optymizmu. Chcielibyśmy podtrzymać tę korzystną dla nas passę.
Potknięcie nie wchodzi w rachubęNie sądzę, żeby poza nami jakaś inna drużyna zdobyła do końca sezonu komplet punktów (śmiech - dop. red.). Każdy mecz jest bardzo wyrównany i niezwykle zacięty, dlatego o stratę puntków nie jest trudno. My patrzymy na to co jest przed nami, a teraz jedziemy do Gdańska. Chcemy to wygrać i każdy wie, że nie jest to rzecz niemożliwa. Mamy po swojej stronie sporo atutów, aby ten cel osiągnąć. Skoro wygraliśmy na bardzo trudnym terenie przy Łazienkowskiej, to dlaczego nie mielibyśmy tego powtórzyć również na PGE Arenie?
Po Lechii już będzie z górki?Zakazuję takiego toku rozumowania moim piłkarzom. Nie można tak myśleć. Najpierw zagrajmy dobry mecz w Gdańsku, a później skrupulatnie przygotujmy się do kolejnych spotkań. Lech musi być zmobilizowany i skoncentrowany do 90 minuty ostatniego meczu z Wisłą Kraków. Moment dekoncentracji może okazać się dla nas zabójczy.
Pomysł na Lechię?Lechia na własnym terenie z pewnością będzie chciała narzucić nam swoje warunki gry. To drużyna, która znacznie różni się od tych, z którymi rywalizowaliśmy do tej pory w rundzie finałowej. Myśląc o Lechii zawsze przed oczami pojawia się Sebastian Mila. Jednak to jest złudne myślenie. Miałem okazję w przyszłości trenować kilku piłkarzy, którzy obecnie występują w tym klubie i znam ich wartość. Siłą Lechii jest druga linia, która potrafi kreować wiele klarownych sytuacji. Dlatego dyscyplina taktyczna z naszej strony musi być perfekcyjna.
Najtrudniejszy rywal?W teorii może się tak okazać, że Lechia jest najsilniejszą drużyną spośród tych, z którymi się jeszcze zmierzymy w tym sezonie. Jednak nie możemy lekceważyć pozostałych rywali. Na pewno błędne jest podejście, że Pogoń i Górnik będą już tylko dostarczycielami punktów. W tych spotkaniach kluczowe będzie zachowanie koncentracji na najwyższym poziomie. Po doświadczeniach, jakie przeżyliśmy w tym sezonie, jeżeli ktoś ma problemy z mentalnością to nie powinien grać w Lechu.
Dyspozycja fizyczna piłkarzyMamy bardzo szeroką kadrę i w każdym meczu mógłbym dokonać kilku roszad. Jednak nie obawiam się o formę zawodników, którzy w ostatnim czasie grali więcej. Jesteśmy przygotowani na granie co trzy dni. Wyglądamy dobrze, co pokazał ostatni mecz, gdzie wszyscy piłkarze wytrzymali pełne 90 minut.
Dyspozycja „Kownasia”Jestem bardzo zadowolony z postępu zarówno Dawida, jak i Darka Formelli. Przy absencji Gergo Lovrencsicsa robią wszystko, aby jego strata była mniej odczuwalna. Dawid zaczyna być skuteczny, co pokazały dwa ostatnie mecze. Oby trafiał tak już do końca sezonu. Dodatkowo w każdym meczu ma także sporo zadań defensywnych, z których wywiązuje się bardzo dobrze. Dyscyplina taktyczna, jak na jego wiek, jest bardzo zadowalająca.
Kamiński i jego formaNie uważam, żeby Marcin w ostatnich meczach grał źle. Ustabilizował swoją formę i przez ostatnich kilka miesięcy zrobił naprawdę duży postęp. Oczywiście drzemią w nim jeszcze spore rezerwy i dużo pracy przed nim. Przed każdym mecze rozważam różne warianty gry. W sztabie szkoleniowym chodzi nam po głowie pomysł, aby zagrać jakiś mecz z trzema stoperami. Zarówni Marcin, jak Paulus Arajuuri, czy Tamas Kadar to bardzo wartościowi piłkarze.
Next matches
Saturday
01.03 godz.17:30Recommended
Subscribe