- Wielu piłkarzy potrafi w meczach o gorącej temperaturze wznosić się na wyższy poziom. To w nich zawsze grało mi się najlepiej, po to trenujesz od dziecka, żeby w takich starciach występować - mówi przed niedzielnym pojedynkiem z Legią Warszawa Christian Gytkjaer. Duńczyk doskonale zna klimat tego typu meczów jeszcze z czasów gry w norweskim Rosenborgu, z którym mierzył się w krajowych derbach z Molde.
W ekipie z Norwegii napastnik przebywał przez dwanaście miesięcy. W tym czasie zdążył z nią wygrać podwójną koronę, a także tytuł króla strzelców. Jedne z najważniejszych trafień przypadły właśnie na starcia z największym rywalem swojego klubu. – Pamiętam, jak przed pierwszym z tych meczów wciąż nie byłem pewny miejsca w składzie. Szukałem nieco jeszcze swojego miejsca w tym zespole. Dwie bramki z Molde dały mi na pewno mocnego kopa - opowiada 28-latek. - Specjalny smak miał również gol w rewanżowym spotkaniu z tą drużyną na wyjeździe, po którym przypieczętowaliśmy mistrzostwo - dodaje z uśmiechem lechita.
Zawodnik nie ukrywa, że norweskie derby różnią się temperaturą od tych rozgrywanych w Polsce. - Rywalizacja między Lechem a Legią jest bardziej intensywna, szorstka. W Norwegii oczywiście Rosenborg walczy z Molde na całego, ale kibice mogą siedzieć na trybunach obok siebie. Można powiedzieć, że tamto współzawodnictwo nie wywołuje aż takich emocji - podkreśla Gytkjaer.
Duński napastnik dobrze czuje się w pojedynkach o większym ciężarze gatunkowym. Za czasów występów w Rosenborgu pokonywał bramkarza Molde trzykrotnie. W naszym kraju także zdążył już zapisać trafienie na swoim koncie w starciu z Legią. - Każda bramka ma dla mnie szczególne znaczenie. W kontekście rywalizacji o mistrzostwo to jednak te gole strzelane z najgroźniejszymi przeciwnikami mają największą wagę - zauważa atakujący.
Jego zdaniem naturalną koleją rzeczy jest fakt, że kibice wyjątkowo wyczekują tego typu spotkań. - Ta presja związana z tymi meczami często wychodzi od fanów. Nie jest tak, że piłkarze obu rywalizujących ze sobą klubów nienawidzą się. Nie zmienia to faktu, że takie starcia są specjalne także dla nas i całego klubu. To po nich piłkarze mogą czuć szczególną dumę, że dali wycisk swoim największym konkurentom. Tak też chcemy uczynić w niedzielę - kończy autor pięciu trafień w bieżącej kampanii.
Next matches
Friday
31.01 godz.20:30Sunday
09.02 godz.17:30Recommended
Subscribe