O tym jak łatwo odpaść z rozgrywek pucharowych z niżej notowanym rywalem, piłkarze Lecha Poznań wiedzą aż za dobrze. Przed rokiem ulegli w Grudziądzu Olimpii i przygodę z Pucharem Polski skończyli, nim się zaczęła. Pomni blamażu lechici, we wczesne niedzielne popołudnie w Niecieczy, rozpoczną batalię o Puchar Polski.
- Oczywiście żaden z zespołów grających w Ekstraklasie nie jest przyzwyczajony do gry o 13:00. Tym bardziej, że jesteśmy w połowie sierpnia, więc nietrudno wyobrazić sobie, że o tej porze może być bardzo słonecznie i upalnie. To może mieć wpływ nie tyle na wynik, ile na tempo gry. Jesteśmy jednak od tego, by walczyć o każdej porze, którą się nam wyznaczy do gry - mówi trener Kolejorza, Mariusz Rumak.
Termalica, której nawiększym atutem w meczu z Lechem będzie własne boisko, to zespół, który do końca poprzedniego sezonu walczył o awans do T-Mobile Ekstraklasy. W szeregach prowadzonej obecnie przez Dusana Radolskiego drużyny gra wielu piłkarzy z doświadczeniem zebranym na boiskach najwyższej klasy rozgrywkowej. Szkoleniowiec Lecha przestrzega więc przed lekceważeniem rywala. - Z Żalgirisem też na papierze mieliśmy wygrać. Dlatego uważam, że to będzie spotkanie tak samo trudne, jak każde inne, które rozgrywamy w czasie sezonu - podkreśla Mariusz Rumak.
Trener Kolejorza, podobnie jak wielu jego podopiecznych, doskonale pamięta ubiegłoroczną porażkę w krajowym pucharze na boisku w Grudziądzu. Lech po dogrywce przegrał z Olimpią 1:2. Jedynego gola dla poznańskiego zespołu strzelił wówczas Łukasz Trałka. - Tamto spotkanie przypadło na początek mojej gry w Lechu. Nikt z nas nie chce powtórki z Grudziądza. Czeka nas długa podróż, ale ja osobiście cieszę się, bo stamtąd już niedaleko w moje rodzinne strony. Zdaję sobie sprawę z motywacji rywala, ale jeśli chodzi o awans do kolejnej rundy, to nie ma tutaj żadnej dyskusji. Trzeba jechać do Niecieczy, zagrać, wygrać, awansować i jak najszybciej wrócić do Poznania - przekonuje Łukasz Trałka.
Puchar Polski to zawsze najkrótsza droga do gry w europejskich pucharach, ale też szansa na piękną przygodę, której zwieńczeniem jest zdobycie, drugiego co do ważności, trofeum w Polsce. - Bardzo chcemy w tym sezonie zdobyć jakieś trofeum. Powiedziałem moim zawodnikom, że fajnie byłoby zagrać w finale na Stadionie Narodowym w Warszawie. Jednak, żeby tak się stało musimy najpierw wygrać w Niecieczy. Mamy na to tylko 90, może 120 minut. Nie więcej. Nikt nam już nie da szansy rewanżu, dlatego ten mecz jest tak istotny - zaznacza trener Lecha.
Next matches
Sunday
09.02 godz.17:30Recommended
Subscribe