W pierwszym spotkaniu I rundy Ligi Młodzieżowej UEFA juniorzy starsi Lecha Poznań przegrali w środę w Berlinie z Herthą BSC 0:2. Rewanż odbędzie się w środę, 24 października, o godzinie 18:00 w Poznaniu.
Pierwszy kwadrans starcia upłynął pod znakiem delikatnej przewagi berlińczyków, którzy regularnie przebywali na połowie niebiesko-białych. Mimo to, ciśnienie częściej podnosiło się bramkarzowi gospodarzy, aniżeli Bartoszowi Przybyszowi, bo lechici potrafili być bardzo niebezpiecznie w swoich kontratakach. Tak było w 3. minucie, kiedy z ostrego kąta groźnie uderzał Hubert Sobol, ale także jakieś 180 sekund później, kiedy na indywidualną akcję zdecydował się pomocnik Łukasz Norkowski. Minął dwóch przeciwników, ale jego strzał został zablokowany w ostatniej chwili przez trzeciego z nich.
Przyjezdni starali się nie ustępować pola rywalom, ale w następnych fragmentach pojedynku to oni częściej dochodzili do głosu. Tym razem przełożyło się to już na kreowanie dogodnych okazji. Piłka przelatywała często przez pole bramkowe gości, ale albo poprawnie interweniowali stoperzy Mateusz Skrzypczak do spółki z Kacprem Andrzejewskim, albo Przybysz.
Ten ostatni bezradny pozostał za topo upływie pół godziny, kiedy to rzucie rożnym powstało spore zamieszanie na piątym metrze od jego bramki. Najsprytniej zachował się Ruwen Werthmuller, który skierował piłkę do siatki. Gracze trenera Bartosza Bochińskiego próbowali odpowiedzieć za sprawą akcji rozgrywającego Bartkowiaka oraz Sobola, ale próba tego drugiego jedynie otarła się o poprzeczkę.
Na drugą połowę przyjezdni wyszli z mocnym postanowieniem poprawy w swoich poczynaniach. Wysoko podchodzili pod przeciwników, którzy mimo to potrafili przedostać się pod bramkę Przybysza. Tak było w 50. minucie, kiedy piłka dotarła za plecy defensorów Kolejorza, ale jeden z berlińczyków nie potrafił wykorzystać udanego dogrania kolegi.
Goście odgryźli się po sześćdziesięciu minutach, na przestrzeni 120 sekund kreując sobie dwie dogodne okazje. Najpierw blisko bramki Herthy znalazł się skrzydłowy Filip Marchwiński, ale nie trafił odpowiednio w piłkę, która wylądowała w rękach golkipera. Po chwili z głowy uderzał Sobol, próbując wykorzystać centrę Eryka Kryga. Pomylił się jednak przy tym nieznacznie i w dalszym ciągu gospodarze znajdowali się na minimalnym prowadzeniu.
Doskonałą okazję, by zmienić ten stan rzeczy, miał po blisko siedemdziesięciu minutach po dograniu Kryga Bartkowiak. Jego uderzenie powędrowało jednak bardzo daleko od celu. Nie ulegało jednak wątpliwościom, że Lech naciskał i robił wszystko, by doprowadzić do wyrównania. Nie brakowało ostrej walki z obu stron, ale w samej końcówce nie przekładało się to na groźne okazje z obu stron. Niestety, do czasu przedostatniej minuty regulaminowego czasu gry. Wtedy to powalony w polu karnym Przybysza został jeden z gospodarzy. Rzut karny na gola zamienił bez problemów wprowadzony z ławki Jessic Ngankam. Tym samym przyjezdni stoją przed bardzo trudnym zadaniem przed rozgrywanym za trzy tygodnie rewanżem w Poznaniu.
Bramki: Werthmuller (31.), Ngankam (89. - rzut karny)
Hertha Berlin (skład wyjściowy): Luis Klatte – Maximilian Gurschke, Florian Baak, Omar Rekik, Mateo Kastrati – Julian Albrecht, Florian Krebs, Julius Kade – Miralem Ramić, Ruwen Werthmuller, Dennis Jastrzembski
Lech Poznań: Bartosz Przybysz – Michał Zimmer, Mateusz Skrzypczak, Kacper Andrzejewski, Karol Smajdor (85. Jakub Niewiadomski) – Łukasz Norkowski, Eryk Kryg – Jakub Karbownik (46. Kacper Janiak), Bartosz Bartkowiak (68. Oskar Nowak), Filip Marchwiński – Hubert Sobol (79. Filip Szymczak)
Next matches
Friday
29.11 godz.20:30Friday
06.12 godz.20:30Recommended
Subscribe