Środa stała we wronieckiej części Akademii Lecha Poznań pod znakiem rywalizacji trzech młodzieżowych grup Kolejorza z ekipami Viborg FF. Zarówno trampkarze, jak i juniorzy młodsi oraz starsi Niebiesko-Białych zwyciężali swoje spotkania, a dla każdej z nich było to wartościowe przetarcie z zagranicznym przeciwnikiem.
Juniorskie drużyny Viborga przebywają aktualnie po raz drugi na zgrupowaniu w Poznaniu. Wcześniej przygotowywały się w stolicy Wielkopolski przed rokiem i na skutek nawiązania kontaktu z władzami klubowej akademii Kolejorza doszło do trzech gier kontrolnych pomiędzy zespołami obu klubów. Rywalizacje ekip do lat 13, 17 oraz 19 zakończyły się wtedy z perspektywy lechitów bilansem dwóch zwycięstw oraz porażki, a przy okazji środowych sparingów... był on jeszcze bardziej okazały.
Jako pierwsi na murawę ze sztuczną nawierzchnią w Popowie wyszli gracze trampkarzy Lecha Poznań, którzy już do przerwy zdołali pokazać czterema golami swoją zdecydowaną wyższość nad gośćmi z Danii. W drugiej części dołożyli trzy trafienia, a z hat-trickiem spotkanie skończył ich napastnik, Oliwier Latosi. - W okresie, gdy nie ma szkoły mogliśmy skupić się tylko na piłce i tak do tego meczu podchodziliśmy. To cenne, że każdy z zawodników zagrał w nim w optymalnym wymiarze czasowym, kończąc sparing w pełni zdrowym. Dobrze zmierzyć się z zespołem z innego kraju, reprezentującego odmienną kulturę i wymienić się z jego trenerami poglądami czy doświadczeniami. Pokazaliśmy się z niezłej strony jako akademia, chłopcy dobrze realizowali założenia i cieszy nie tylko liczba zdobytych bramek, ale i brak straconych goli, bo w ostatnich dwóch meczach kontrolnych sporo ich traciliśmy. Zagrało w naszej drużynie wielu młodszych zawodników, również z części poznańskiej, co było dla nas dodatkową wartością - nie ukrywał trener zespołu do lat 15, Damian Sobótka.
Swój sparing od utraty bramki rozpoczęli juniorzy młodsi, którzy zdołali odpowiedzieć na to jeszcze w pierwszej części za sprawą Gracjana Nicponia oraz Patryka Modraka. Ustawiony w tym meczu na skrzydle Nicpoń wpisał się na listę strzelców również po zmianie stron, ustalając jego wynik. Do ostatnich minut oglądaliśmy jednak zaciętą rywalizację, bo gracze Viborga robili wiele, by wywrzeć presję na lechitach i walczyli ambitnie o bramkę kontaktową. - Rywalizacja międzynarodowa na dużej intensywności to zawsze fajne doświadczenie, ale zwróciłbym uwagę na ustawienie przeciwnika, który grał w systemie 1-4-3-3, czyli podobnym do nas. Ostatnio mierzyliśmy się z drużynami z trójką z tyłu, tutaj rywal bronił w sposób zbliżony do naszego zespołu. Jeśli chodzi o plusy, to do nich zaliczamy odwrócenie rezultatu, bo niełatwo wchodzić w mecz od straty gola. Podobało mi się, że pozostaliśmy jednością, a dużo dobrego wniosły również nasze zmiany - oceniał szkoleniowiec ekipy Kolejorza do lat 17, Karol Bartkowiak.
Powody do zadowolenia miał również opiekun najstarszej młodzieżowej drużyny Kolejorza, Bartosz Bochińskiego. Jego podopieczni stoczyli bardzo zacięty, wymagający bój z występującym w nieco starszym od nich zestawieniu personalnym rywalem. Lechici zmuszeni byli - szczególnie w pierwszych 45 minutach - popracować mocno w defensywie, ale już w kolejnych fragmentach regularnie stwarzali zagrożenie pod bramką Duńczyków. Na 1:0 trafili po ładnej, solowej akcji Igora Draszczyka, a wygraną dał im skuteczny zimą Jakub Przebierała po stałym fragmencie i uderzeniu z powietrza.
- Kiedy rywalizowaliśmy z Viborgiem w zeszłym roku, zaimponował nam on organizacją gry i intensywnością. Pojawiła się przestrzeń, by i tym razem się się z nim spotkać i ponownie było to dobre granie. Jestem bardzo zadowolony z tego, z czym musieliśmy się dziś mierzyć. Były momenty, w których cierpieliśmy, musieliśmy wykazać się dużą determinacją, utrzymać się pod pressingiem w posiadaniu piłki i pokazać indywidualne umiejętności w celu stworzenia przewagi. O to nam chodziło, o pożyteczną i intensywną grę, która za nami. Otrzymaliśmy sporo informacji odnośnie tego, nad czym pracować z naszymi zawodnikami, by w takich meczach byli oni jeszcze bardziej wydajni i skuteczni - powiedział po ostatnim gwizdku trener mistrzów Polski i lidera Centralnej Ligi Juniorów.
Bramki: Noski (5., 48. - karny), Juskowiak (20.), Latosi (36., 39., 60.), Klecha (61.)
Lech Poznań (skład wyjściowy): Ignacy Zakrzewski - Iwo Ulatowski, Kacper Poor, Karol Wędrychowicz, Piotr Bartczak - Serafim Bakhno, Marcel Mischke, Bartosz Wronka - Filip Juskowiak, Oliwier Latosi, Miłosz Noski
W drugiej połowie grali także Jeremi Ciach, Mikołaj Szymański, Wojciech Orzechowski, Nikodem Kolecki, Franciszek Adamczak, Damian Czaprański oraz Antoni Klecha.
Bramki: Nicpoń (23., 70.), Modrak (25.) - (6.)
Lech Poznań: Dawid Krysa (46. Maksymilian Kluj) - Xawier Koral, Hubert Janyszka, Franciszek Gadomski, Hubert Kędziora - Patryk Prajsnar (20. Daniel Chejdysz, 46. Patryk Kowalski, 70. Igor Stareńczak), Patryk Modrak (70. Jan Kniat), Karol Delikat - Gracjan Nicpoń, Bartosz Zaranek, Oskar Fąferek (70. Eryk Śledziński)
Bramki: Draszczyk (58.), Przebierała (76.) - (70.)
Lech Poznań: Alan Dyguda (46. Konrad Kaczmarek) - Jakub Skowroński (70. Filip Zaczek), Jakub Falkiewicz, Matsvei Bakhno, Filip Zaczek (46. Damian Sokołowski) - Artur Ławrynowcz, Filip Warciarek, Kajetan Nowak (60. Tymoteusz Gmur) - Mateusz Zdziarski (46. Jakub Kendzia), Szymon Maza (65. Wojciech Szymczak), Igor Draszczyk (60. Jakub Przebierała)
Next matches
Friday
29.11 godz.20:30Recommended
Subscribe