- Kiedy jesteś daleko od rodziny i przyjaciół, bardzo trudno jest radzić sobie z kontuzją. Ostatnie pięć miesięcy było dla mnie bardzo wymagające psychicznie. Dużo się przez ten czas nauczyłem - mówi Nicki Bille.
Napastnik Kolejorza w sobotę wystąpił w pierwszym meczu od kilku miesięcy. Było to jego pierwsze spotkanie od sierpniowego starcia z Cracovią. W miniony weekend Duńczyk wybiegł na boisku na kilkanaście minut. - Byłem szczęśliwy. Mimo tego, że było to tylko spotkanie towarzyskie to był dla mnie wielki moment. Na trybunach było kilkaset osób. Chwila, w której ponownie wybiegłem w koszulce Lecha na boisko była świetna - przyznaje piłkarz.
Ostatnie kilka miesięcy były jednak dla niego bardzo wymagające. Piłkarz przechodził rehabilitację po zabiegu kontuzjowanej pachwiny. - To był trudny czas. Mentalnie, ale też fizycznie. Teraz wróciłem, ale wciąż czeka mnie wiele pracy. Muszę dojść do formy sportowej. Trudny czas się skończył, ale nadal mam wiele do udowodnienia - podkreśla Nicki Bille, który w trakcie ostatnich miesięcy musiał pracować nie tylko na boisku, ale też poza nim.
Duży wpływ na jego sytuację miała samotność. - Siedziałem sam w domu. Wokół mnie nie było bliskich. To było wielkie wyzwanie. Byłem w domu i miałem trudne chwile. Byłem smutny, w momencie, gdy chciałem potrzebowałem mobilizacji do bardzo ciężkiej pracy. Chcesz rozwijać się, wrócić po urazie, ale twój nastrój nie pomaga - przyznaje piłkarz. - Klub mnie wspierał, wierzył we mnie. To wsparcie było dla mnie bardzo ważne. Ten cały okres był jednak dla mnie wielką psychologiczną grą - dodaje.
Wciąż nie wiadomo kiedy piłkarz będzie gotowy do gry w meczach o stawkę. W piątek poznaniacy zagrają z Termaliką. - Pamiętam pierwszy mecz z tym zespołem po moim transferze. To było pierwsze spotkanie po zimowej przerwie. Strzeliłem w nim bramkę. To był jeden z najważniejszych momentów dla mnie, podczas gry dla Lecha. Dostałem piłkę od Karola Linettego i "bum". Strzeliłem bramkę i pobiegłem w róg - wspomina lechita.
W zbliżającej się rundzie liczy on na to, że uda mu się wrócić do kadry meczowej. - Wpierw muszę wrócić. To dla mnie w tym momencie najważniejsze zadanie. Wiem, że jest to możliwe. Gdy wrócę, to chcę strzelić kilka bramek - podkreśla Nicki Bille. - Jeśli chodzi o zespół to wierzę w mistrzostwo. Jesteśmy też w półfinale Pucharu Polski i musimy walczyć o zwycięstwo w finale. Mam nadzieję, że uda nam się to zrobić - kończy napastnik.
Next matches
Friday
29.11 godz.20:30Recommended
Subscribe