Trener Damian Sobótka rozpoczął latem swój trzeci sezon w drużynie trampkarzy Lecha Poznań. We wcześniejszych latach zdobywał z nimi złoty oraz srebrny medal mistrzostw Polski, a w zakończonej rundzie jego ekipa okazała się najlepszym zespołem grupy B Centralnej Ligi Juniorów do lat 15. Do rywalizacji o najwyższe laury Niebiesko-Biali powrócą wiosną, natomiast na naszych łamach szkoleniowiec podsumował minione miesiące w wydaniu swoich podopiecznych.
Opiekunem drużyny Kolejorza do lat 15 jest już od ponad dwóch lat, a w tym czasie za każdym razem nie tylko wygrywał swoją grupę na koniec sezonu zasadniczego, ale także sięgał po medale mistrzostw Polski. Chodzi oczywiście o trenera Damiana Sobótkę, który z najmłodszą ekipą wronieckiej części Akademii Lecha Poznań cieszył się w swoim debiutanckim sezonie z mistrzostwa Polski, a po dwunastu miesiącach sięgał po srebro. W czym upatrywał możliwości do swojego własnego rozwoju na tym szczeblu? W jaki sposób dbał o to, by z podobnym uporem i energią walczyć o najwyższe cele? Oddajemy głos szkoleniowcowi.
- Kluczowe jest to, że towarzyszy mi wielka motywacja wewnętrzna niezależnie od tego, z jakim zespołem i zawodnikami przychodzi mi pracować. Chcę wykonywać jak najlepiej swoje zadania w tym celu, by rozwijać chłopaków, w końcu drużyna to także swojego rodzaju wizytówka, efekt mojego funkcjonowania w tym zespole. Ja sam poszukuję również rozwoju na zewnątrz, uczestnicząc w szkoleniach niezwiązanych z piłką nożną, które jednak przy tym przekładają się pozytywnie na kształtowanie mnie oraz siłą rzeczy zawodników przeze mnie prowadzonych. Trzeba przy tym pamiętać, że każdy sezon jest też inny i wiąże się z pracą z młodymi ludźmi o odmiennych typach osobowości. To zawsze daje przestrzeń do nowych wyzwań - ocenia opiekun Niebiesko-Białych.
14 meczów, 40 punktów, 13 wygranych, jeden remis, 0 porażek. 66 bramek zdobytych, zaledwie 5 straconych. Sześć "oczek" przewagi nad finalnie drugą Wartą Poznań, czternaście nad trzecim AP Reissa Poznań. Dominacja lechitów podczas zakończonej rundy jesiennej nie podlegała najmniejszych wątpliwościom, ale trzeba przy tym pamiętać, że faktyczna rywalizacja o stawkę i miejsce w półfinałach mistrzostw Polski rozpocznie się dopiero w nowym roku. - Doświadczenie poprzednich sezonów daje nam pewną optykę i pozwala łatwiej zakładać cele indywidualne i zespołowe. W tych rozgrywkach szybko złapalismy nić porozumienia z zawodnikami jako całość, co przełożyło się na skuteczną grę. Za nami dobra, a momentami nawet bardzo dobra runda pod względem wynikowym. W wielu aspektach dominowaliśmy i nie zdarzył się ani jeden mecz, w którym to przeciwnik by przejął kontrolę nad boiskowymi wydarzeniami. To sprawia, że możemy być dumni z tego, jak graliśmy, tym bardziej, że sporo rozmawialiśmy o tym, by zwycięstwo stanowiło efekt naszej własnej dobrej postawy. I tak też się działo - tłumaczy trener Sóbótka.
Cele sportowe to jedno, ale jeszcze ważniejsze w przypadku młodzieżowych zespołów Lecha Poznań pozostają oczywiście te szkoleniowe. Na tym polu sztab szkoleniowy trampkarzy pracował z nie tylko swoimi nominalnymi zawodnikami, ale także na przestrzeni ostatnich miesięcy ze sporą grupą graczy będących jeszcze w strukturach poznańskiej części akademii. Ci nie tylko uczestniczyli w procesie treningowym drużyny do lat 15, ale także brali czynny udział w jej meczach o ligowe punkty. - Pod kątem szkoleniowym mamy za sobą pracowite, ale i owocne miesiące, bo zawodnicy, którzy cieszyli się pełnym zdrowiem rozwijali się w harmonijny sposób. Część z nich potrzebowało trochę czasu na dojście do pełni sił po kontuzjach, z którymi zmagali się od początku przygotowań. Jeszcze innym przytrafiły się mikrourazy na skutek obciążeń, więc i na ich powroty przyszło nam nieco czekać. To wartościowe, że sporo graczy z naszego poznańskiego zespołu do lat 14 miało szansę pojawić się na naszych treningach czy brać udział w spotkaniach o stawkę. Pozostajemy w stałym kontakcie z trenerem tej drużyny, Łukaszem Chęciński, dążąc do tego, żeby jak najlepiej poznawać tych chłopców i obserwować, jak funkcjonują we Wronkach. Kolejnym krokiem ku temu jest sobotnia gra wewnętrzna, która czeka nas w najbliższą sobotę - zapowiada szkoleniowiec trampkarzy Lecha Poznań.
Jeśli chodzi o podopiecznych trenera Sobótki, latem do Centrum Badawczo-Rozwojowego przeprowadziło się trzynastu graczy z poznańskiej części akademii, ośmiu z innych klubów, a dwóch z nich wcześniej już funkcjonowało we Wronkach. Praktycznie więc cała nowo utworzona drużyna musiała zaadaptować się do nie tylko nowego środowiska, jakie stanowił dla niej dom akademii wraz ze Szkołą Mistrzostwa Sportowego, ale także stworzyć jedną, zmierzającą w tym samym kierunku grupę. - Po tych chłopakach widać, że nie charakteryzuje ich wielka tęsknota za domem, w większym stopniu cechuje ich głód, ambicja i chęć własnego rozwoju. Na początku sezonu zawodnicy czuli, jakby rozpoczynali jeden długo obóz sportowy, podczas którego dzięki określonym typom osobowości szybko się zaaklimatyzowali. Dobrze się czują w murach akademii, czasem aż zbyt swobodnie, dlatego jako sztab i ich opiekunowie musimy bezustannie mieć się na baczności. Oczekujemy przy tym od nich, by zrozumieli, jakimi narzędziami dysponują i po co tutaj są, z takim efektem, żeby wykorzystywali każdy spędzony dzień najlepiej, jak tylko można - podsumowuje trener Damian Sobótka.
Next matches
Friday
29.11 godz.20:30Recommended
Subscribe