W meczu z Wisłą Kraków Darko Jevtić powrócił do wyjściowego składu Lecha Poznań. Kapitan Kolejorza przełamał serię występów bez "notowania liczb" i wpisał się na listę strzelców, tym samym otwierając wynik sobotniego spotkania. - Tego potrzebowałem. Każdy się cieszy, gdy po przerwie wraca do składu, zespół wygrywa, a w dodatku udaje się strzelić gola - komentuje pomocnik.
Darko Jevtić bez wątpienia jest postacią, która może zaskoczyć w każdym momencie. O tym jak bardzo nieobliczalny jest Szwajcar serbskiego pochodzenia przekonał się niejeden zespół ekstraklasy, ale i nie tylko. 26-latek zaliczył udany początek sezonu - ba, najlepszy w swojej seniorskiej karierze. Aż do szóstej kolejki bieżących zmagań regularnie notował kolejne trafienia i asysty. Dzięki temu bardzo szybko znalazł się na szczycie klasyfikacji kanadyjskiej ligi.
Po spotkaniu w Bełchatowie (6. kolejka PKO Ekstraklasy Raków Częstochowa - Lech Poznań 2:3 - przyp.red.) coś się jednak w nim zacięło. Odbiło się to również na postawie drużyny, która straciła jedno z napędzających ogniw. Na reakcję trenera Dariusza Żurawia nie trzeba było długo czekać. Pomocnik stracił miejsce w składzie Kolejorza, na czym skorzystał Joao Amaral. Jevtić próbował się odbudować w meczu inaugurującym tegoroczne rozgrywki Pucharu Polski przeciwko ekipie Chrobrego Głogów. I tam nie zdołał jednak w sposób znaczący wpłynąć na wynik konfrontacji.
Być może przełomowym okaże się sobotnie spotkanie z Wisłą Kraków (4:0). Szwajcar wyszedł bowiem w podstawowym składzie poznaniaków i zdołał otworzyć wyniki meczu.
- Tego potrzebowałem. Każdy się cieszy, gdy po przerwie wraca do składu, zespół wygrywa, a w dodatku udaje się strzelić gola. To dodaje pewności siebie - mówi pomocnik Kolejorza, Darko Jevtić. - Najważniejsze jednak, że udało nam się powtórzyć to, co przed tygodniem. Jeszcze wiele spotkań przed nami, pozostaje ciężko pracować, aby w następnych meczach osiągnąć podobny efekt - dodaje.
Zawodnik pełniący funkcję kapitana Kolejorza brał udział przy blisko 40% bramek zdobytych przez niebiesko-białych. O tym, jak bardzo jest to ceniony członek zespołu najlepiej świadczą słowa jego kolegów z szatni. - Mocno wierzymy w Darko. To kapitan, który na początku sezonu ciągnął drużynę do przodu. Złapał niewielką zadyszkę, ale to może przytrafić się każdemu. Liczymy, że ten mecz pozwoli mu się przełamać i wróci do dawnej dyspozycji - wyznaje pomocnik, Jakub Moder.
Next matches
Friday
31.01 godz.20:30Sunday
09.02 godz.17:30Recommended
Subscribe