Statystycznie jeden z najlepszych meczów

Na prowadzeniu w starciu z beniaminkiem lechici zameldowali się już po blisko 150 sekundach, kiedy to Mikael Ishak zdobył swoją dziesiątą bramkę w obecnych rozgrywkach. W drugiej połowie wynik ustalił skrzydłowy Ali Gholizadeh i tym samym Kolejorz sięgnął po raz piąty w trwającej kampanii po wygraną w stosunku 2:0. Zdaniem wielu obserwatorów tego meczu jego zwycięstwo mogło być znacznie bardziej okazałe i nie są to opinie przesadzone. Wystarczy rzut oka na podsumowanie ofensywnych dokonań piłkarzy Lecha, którzy mogą zaliczyć to spotkanie do najbardziej produktywnych w ostatnich miesiącach.

Świadczy o tym przede wszystkim liczba strzałów (26), strzałów celnych (13) i wykreowanych dużych szans (6), bo w każdym z tych elementów był to najlepszy występ Niebiesko-Białych spośród dotychczasowych szesnastu pojedynków o punkty. Wcześniej podopiecznym trenera Frederiksena udawało się zdobywać więcej bramek cztery razy, bo trafiali trzykrotnie do siatki Lechii Gdańsk (3:1) i Korony Kielce (3:2), a także strzelali po pięć goli przy Bułgarskiej w konfrontacjach z mistrzem Polski, Jagiellonią Białystok (5:0) oraz Legią Warszawa (5:2). Co ciekawe, przy okazji tej ostatniej, bardzo efektownej wygranej nad stołeczną ekipą statystyka ich goli oczekiwanych, czyli tzw. expected goals była nawet minimalnie niższa od tej osiągniętej minionej soboty.

Kolejorz mógł więc faktycznie pokusić się o zwycięstwo w wyższych rozmiarach, ale jak podkreślał jego szkoleniowiec po końcowym gwizdku, budujący jest fakt wykreowania tak wielu okazji bramkowych. - W następnym meczu będziemy je wykorzystywać bardziej efektywnie - zakończył swoją wypowiedź w szatni trener, co zostało pokazane w przygotowanych przez klubową telewizję "Migawkach". Jak dokładnie na tle wcześniejszych spotkań o punkty wyglądało pod kątem ofensywnym starcie z GKS-em? Trafnie ilustruje to poniższe zestawienie, według którego w wielu rubrykach niedawny mecz znajduje się w ścisłej czołówce.*

*Dane za: Opta Live