- Jak nie ma wyników, a drużyna nie wygrywa, to wszystko idzie na konto napastników. To my jesteśmy rozliczani ze zdobywania bramek. Gdy nie strzelamy to każdy liczy nam minuty - mówi snajper Lecha Marcin Robak.
Ostatnio jednak napastnicy nie mają powodów do narzekań. Robak strzelił bramki w dwóch kolejnych meczach ligowych, a Nicki Bille trafił dwukrotnie do siatki rywala w meczu Pucharu Polski. Kolejorz wygrał poprzednie dwa mecze i przygotowuję się do kolejnego spotkania ligowego. - Fajnie, że obaj strzelamy. Dzięki temu czujemy się pewniej - podkreśla napastnik.
Rywalizacja pomiędzy nim, a Nickim Bille cały czas trwa. Obaj na starcie nowego sezonu zdobyli po dwie bramki. Żaden z nich nie ma też pewnego miejsca w składzie. W jednym meczu w ataku wychodzi Robak, a w drugim Nicki Bille. - Ostatnio strzelamy i to nam pomaga. Przede wszystkim jednak pomaga drużynie. Nie zawsze jednak my musimy odpowiadać za strzelanie bramek. Mogą to też robić pomocnicy i obrońcy - zauważa Robak.
W najbliższy piątek poznaniacy zagrają w Niecieczy z Bruk-Bet Termaliką, która ostatnio przegrała wysoko z Pogonią. Zespół prowadzony przez trenera Czesława Michniewicza stracił w Szczecinie 0:5. - Po złym wyniku Termalika będzie chciała na swoim stadionie zrehabilitować się za porażkę. U siebie są groźni, wygrali przecież z Cracovią - przyznaje 33-letni piłkarz.
Dla Lecha to jednak nie powinno mieć żadnego znaczenia. Lechici zajmują przedostatnie miejsce w lidze i aby zdecydowanie poprawić swoją sytuację w tabeli muszą regularnie wygrywać. - W Niecieczy gra się trudno, to ciężki teren. Dlatego musimy być skoncentrowani i pewni siebie, aby potwierdzić swoją dyspozycję z ostatnich meczów - kończy Robak.
Next matches
Friday
31.01 godz.20:30Saturday
08.02 godz.00:00Recommended
Subscribe