W pierwszym meczu w ramach 11. kolejki Centralnej Ligi Juniorów drużyna Lecha Poznań zremisowała w piątek we Wronkach z Górnikiem Zabrze 2:2. Bramki dla Niebiesko-Białych zdobyli padły po trafieniu samobójczym jednego z zabrzan oraz strzale głową Kacpra Orzechowskiego. Po tym spotkaniu zespół trenera Bartosza Bochińskiego pozostaje - przynajmniej do soboty - na pozycji lidera, a już w przyszłym tygodniu uda się do Francji na rewanż w Lidze Młodziezowej UEFA z FC Nantes.
Na Stadionie Akademii Lecha Poznań doszło do pojedynku dwóch ekip, które w ubiegłych miesiącach odgrywały bardzo ważne role na najwyższym młodzieżowym szczeblu w naszym kraju. Aktualny mistrz Polski do lat 19 podejmował w końcu wicemistrza z Zabrza, a oba ostatnie bezpośrednie starcia tych zespołów należały do bardzo zaciętych. Górnik był zresztą jednym z najbardziej niewygodnych rywali dla Kolejorza, który w mistrzowskiej kampanii zdobył przeciwko mu zaledwie jeden punkt po przegranej u siebie 1:2 i remisie na wyjeździe 0:0.
Te rozgrywki należą jednak jak dotąd do Niebiesko-Białych, którzy od kilku tygodni plasują się na fotelu lidera mimo jednego meczu rozegranego mniej od większości czołówki. Wysokie, bo piąte miejsce zajmowali z kolei zabrzanie, ale w trwającej kampanii ich piętą achillesową jest postawa poza własnym boiskiem. O ile bowiem u siebie zanotowali komplet pięciu zwycięstw, o tyle z czterech delegacji przywieźli do domu zaledwie trzy punkty, trzykrotnie schodząc z murawy jako pokonani.
Początek należał zdecydowanie do gospodarzy, którzy już w pierwszym kwadransie dostarczyli dwa bardzo istotne konkrety. Nie minęło 120 sekund, a cieszyli się z prowadzenia bo ładnej, zespołowej akcji.
Zainicjował ją z lewego boku skrzydłowy Igor Draszczyk, piłkę przegrał na drugą stronę Patryk Olejnik, a tam niewygodną dla rywali centrą popisał się prawy obrońca, Jakub Skowroński. Na tyle niewygodną, że czekającego w polu bramkowym Szymona Mazę uprzedził jeden z graczy ze Śląska i po jego nieszczęśliwej interwencji futbolówka znalazła się w siatce.
Przyjezdni próbowali odpowiedzieć, agresywnie atakując lechitów na ich połowie, ale spadł na nich drugi cios w pechowej dla nich, a szczęśliwej dla Niebiesko-Białych 13. minucie. Rzut rożny wykonał pomocnik Filip Warciarek, natomiast najmniejszych problemów z zanotowaniem trafienia po strzale głową nie miał stoper Kacper Orzechowski. Dwa gole zaliczki Kolejorza sprawiły, że inicjatywę ponownie starał się przejąć Górnik. Kilka razy czujnością w bramce musiał wykazać się Mateusz Mędrala, ale na dobrą sprawę zabrzanie w tej części gry nie byli blisko złapania kontaktu z mistrzami Polski.
Ci za to wyprowadzili kilka kontrataków, nieźle radzili sobie także w ataku pozycjnym, ale już do zejścia do szatni na przerwę nie wykreowali sobie stuprocentowych okazji do podwyższenia wyniku. Oglądaliśmy więc w tym fragmencie - od upływu kwadransa - ciekawy, stojący na wysokim poziomie mecz, ale bez poważniejszych spięć w obu "szesnastkach". takie z kolei obejrzeliśmy krótko po zmianie stron, kiedy to świetną, mierzoną wrzutką na piąty metr popisał się Draszczyk. Doskonale ustawiony Maza pomylił się jednak przy próbie z powietrza i futbolówka przeleciała obok słupka bramki gości. To był zresztą bardzo dobry okres podopiecznych szkoleniowca Bochińskiego, którzy potrafili uzyskać kontrolę nad wydarzeniami boiskowymi.
Swoje zrywy mieli również zawodnicy Górnika, tak jak po blisko godzinie, gdy kilkakrotnie zagrozili Lechowi po stałych fragmentach. W tych sytuacjach zarówno obrońcy, jak i bramkarz gospodarzy zachowywali chłodną głowę, czym uniemożliwiali zmniejszenie przeciwnikom dystansu do jednego trafienia. Taki stan rzeczy utrzymywał się do 77., a po okresie naporu przyjezdni strzelili gola kontaktowego, wykorzystując sytuację sam na sam z Mędralą. Niestety, końcowe odsłony należały już do ekipy z południa kraju, która zdołała doprowadzić do wyrównania w ostatniej akcji meczu. Niebiesko-Biali udadzą się w poniedziałek do Francji. Misja na przyszły tydzień: awans do kolejnej rundy Ligi Młodziezowej UEFA po rewanżu z FC Nantes.
Bramki: (2. - samobójcza), Orzechowski (13.) - (77.), (90.)
Lech Poznań: Mateusz Mędrala - Jakub Skowroński (46. Damian Sokołowski), Kacper Orzechowski, Wojciech Mońka, Mikołaj Tudruj - Patryk Olejnik (46. Igor Brzyski), Daniel Chejdysz (66. Artur Ławrynowicz), Filip Warciarek (77. Filip Zaczek) - Igor Stankiewicz (82. Nikodem Stachowicz), Szymon Maza, Igor Draszczyk (66. Jakub Kendzia)
Next matches
Friday
31.01 godz.20:30Saturday
08.02 godz.00:00Recommended
Subscribe