- Raków to jest ciekawie budowany zespół. Przed sezonem doszło tam kilku nowych zawodników, szczególnie w formacji ofensywnej, którzy dzisiaj decydują o sile tej drużyny. Ci gracze są odpowiedzialni za zdobywanie wielu bramek - mówi trener Lecha Poznań, Dariusz Żuraw.
Wicemistrz Polski kontra lider PKO Ekstraklasy - w niedzielę szykuje się bardzo ciekawe starcie przy Bułgarskiej. O godzinie 12:30 Lech Poznań podejmie Raków Częstochowa, który od początku sezonu prezentuje się bardzo dobrze w ligowych rozgrywkach. Ekipa trenera Marka Papszuna odnotowała sześć zwycięstw, dwa remisy i jedną porażkę.
- Raków to jest ciekawie budowany zespół. Przed sezonem doszło tam kilku nowych zawodników, szczególnie w formacji ofensywnej, którzy dzisiaj decydują o sile tej drużyny. Ci gracze są odpowiedzialni za zdobywanie wielu bramek - mówi trener Lecha Poznań, Dariusz Żuraw. - Ekipa z Częstochowy strzela wiele goli po zakładaniu wysokiego pressingu i na tym tez się skupialiśmy. Dlatego że pracowaliśmy w nieco okrojonym składzie, to skupialiśmy się na poprawie gry w defensywie. Jeżeli tak się stanie, to w następnych meczach powinniśmy wyglądać lepiej, ale przede wszystkim wyniki powinny być lepsze - dodaje.
Biorąc pod uwagę mecze ekstraklasy oraz Fortuna Pucharu Polski, ekipa z Częstochowyjest niepokonana od dziesięciu starć. Uwagę przyciąga również statystyka bramek zdobytych, których Raków ma 20 - najwięcej w lidze. - Tak czasami jest, że coś się zazębia i funkcjonuje dobrze. Widać, że ci zawodnicy dobrze się rozumieją. Chociaż trzeba powiedzieć, że mają w tym wszystkim sporo szczęścia, bo oglądałem wiele, jak nie wszystkie mecze Rakowa w tej rundzie i są takie momenty, że nie grali dobrych meczów, a dwa stałe fragmenty gry dały im zwycięstwa. Na razie wychodzi im wszystko, a czy to będzie tak dobrze funkcjonować do końca sezonu? Trudno powiedzieć, ale mam nadzieję, że złamie się już w niedzielę - zauważa szkoleniowiec Kolejorza.
W minionym tygodniu do treningów na boisku wrócił Mickey van der Hart. Holender poważnego urazu doznał na początku lipca w trakcie serii rzutów karnych podczas półfinałowego meczu Pucharu Polski z Lechią Gdańsk. 26-latek obronił "jedenastkę" wykonywaną przez Rafała Pietrzaka, ale upadł potem niefortunnie lewą ręką na piłkę i zwichnął bark. Wydawało się wówczas, że Holender nie wróci już do bramki, bo zwijał się z bólu, ale dał radę to zrobić i obronił jeszcze jeden strzał z jedenastu metrów w wykonaniu Egona Kryeziu.
- Mickey robi już prawie wszystko na treningu. Teraz czekamy na ostateczną decyzję lekarza, żeby mógł wejść w pełni do zajęć. Jeśli taką decyzję dostaniemy, będzie brany pod uwagę przy ustalaniu składu i będzie to zależało wówczas od sportowej dyspozycji - wyjaśnia trener Żuraw, który skomentował także uraz Bohdana Butko. - Sytuacja jest dosyć pechowa, bo przyjechał do nas z drobnym urazem mięśniowym. My pracujemy tak, że dopóki zawodnik nie jest gotowy w stu procentach, to nie ryzykujemy jego zdrowia. Bohdan od dwóch tygodni trenuje z nami, jest dla nas ważnym ogniwem i na pewno skorzystamy z niego w tych ostatnich spotkaniach w tym roku.
Next matches
Friday
31.01 godz.20:30Sunday
09.02 godz.17:30Recommended
Subscribe