Putnocky wraca do zdrowia. W grudniu przeszedł zabieg

Bramkarz Kolejorza urazu nabawił się w grudniu podczas jednego z treningów. - Ostatnie dwa mecze grał z kontuzją. Wiedzieliśmy, że ból mu przeszkadza. Po zakończeniu rundy zdecydowaliśmy się, żeby przeszedł zabieg. Ten odbył się po narodzinach jego dziecka. Teraz piłkarz jest w trakcie intensywnego treningu indywidualnego. Jego rehabilitacja trwa już trzy tygodnie - zaznacza klubowy lekarz dr Paweł Cybulski.

We wtorek zawodnik pracował głównie pod okiem trenera przygotowania fizycznego Andrzeja Kasprzaka, z którym przede wszystkim biegał wokół boiska. - Mam nadzieję, że w przyszłym tygodniu będzie pracował z całą drużyną i dołączy do pozostałych bramkarzy. Wszystko wskazuje na to, że tak będzie. Kolano bardzo dobrze reaguje na obciążenia. Nie ma żadnych deficytów mięśniowych - zaznacza lekarz.

Putnocky nie będzie do dyspozycji trenera podczas dwóch pierwszych meczów kontrolnych podczas obozu w Turcji. Piłkarze Lecha w piątek zagrają z ukraińską Zorią Ługańsk, a cztery dni później z bułgarskim FC Etar. - W tej chwili jego sytuacja zdrowotna jest bardzo dobra. Jest szansa, że Matus zagra w ostatnim meczu podczas obozu - podkreśla Cybulski, który monituje powrót do zdrowia słowackiego golkipera.

W tym momencie nie ma żadnych przeszkód, żeby zawodnik w pełni przepracował okres przygotowawczy i był gotowy do gry w pierwszym ligowym meczu w tym roku. - Jeśli w przyszłym tygodniu wróci do treningów i nie będzie odczuwał dolegliwości, to nie powinno być przeszkód, by zagrał w meczu z Arką. W tym momencie pracuje nad swoją formą fizyczną, tak by nie stracił dwóch tygodni przygotowań - kończy lekarz Kolejorza.