Tylko trzem drużynom udało się wywieźć w tym sezonie punkty z terenu lidera rozgrywek eWinner 2. Ligi, Kotwicy Kołobrzeg. W ten weekend postara się o to zespół rezerw Kolejorza i biorąc pod uwagę jego dyspozycję na starcie wiosny, podopieczni trenera Artura Węski mogą pokusić się o sprawienie niespodzianki.
Kołobrzeżanie mogą napisać jedną z najciekawszych historii drugiej ligi ostatnich lat. W końcu latem ubiegłego roku wywalczyli awans na szczebel centralny dopiero w ostatnim meczu sezonu, a w nowym dla siebie środowisku odnaleźli się wręcz kapitalnie. Pierwsze dziesięć kolejek? Aż dwadzieścia osiem punktów i momentalnie zadomowienie się na czołowym miejscu w stawce, którego nie oddali aż do dziś. Od połowy września potknięcia zaczęły się przytrafiać Kotwicy już z większą częstotliwością, ale realna wizja promocji na zaplecze PKO BP Ekstraklasy skłoniła jej pion sportowy do poważnych wzmocnień zimą.
Najgłośniejszym ruchem sobotniego rywala Kolejorza było oczywiście sprowadzenie z Kielc Adama Frączczaka. To napastnik, który na ekstraklasowych boiskach rozegrał blisko 250 spotkań, w których strzelił 54 gole. Oprócz niego z tego klubu do województwa Zachodniopomorskiego przeprowadzili się Łukasz Sierpina, Jakub Nojszewski i Adrian Bielka, a cała czwórka w komplecie wystąpiła na wiosenną inaugurację w wyjściowym składzie. Trener Marcin Płuska miał więc co robić w ubiegłych tygodniach, jeśli chodzi o wkomponowanie nowych graczy do swojej ekipy, ale na razie jego piłkarze rozczarowali. W miniony weekend ulegli bowiem Zniczowi w Pruszkowie 1:3, na szczęście dla nich potknięcia nie wykorzystały ani KKS 1925 Kalisz, ani Polonia Warszawa oraz Stomil Olsztyn czy Wisła Puławy.
Kotwica może pochwalić się najszczelniejszą obroną w całej lidze, a w 20 dotychczasowych meczach straciła zaledwie 19 bramek. Jest przy tym drużyną, która świetnie spisuje się przed własną publicznością. Z dziesięciu domowych starć wygrała siedem i trzy zremisowała. Nie oznacza to jednak, że nie można jej napędzić strachu, bo tylko w dwóch konfrontacjach u siebie potrafiła zwyciężać różnicą dwóch trafień lub większą. Dodając do tego fakt, że niebiesko-biali udanie rozpoczęli rundę wiosenną (1:0 z Radunią Stężyca), a jesienią ulegli kołobrzeżanom po kilku kontrowersyjnych decyzjach sędziego i golowi na 2:3 w samej końcówce, możemy spodziewać się ciekawego pojedynku. I to na pewno takiego, w którym zawodnicy szkoleniowca Węski nie stoją na straconej pozycji.
Mecz drugiej drużyny Kolejorza z Radunią Stężyca odbędzie się w sobotę, 4 marca o godzinie 14:00 na Stadionie Kotwicy Kołobrzeg. Transmisja spotkania w telewizji WP Pilot.
Next matches
Friday
31.01 godz.20:30Saturday
08.02 godz.00:00Recommended
Subscribe