Przedstawienie rywala: Lokomotiw Moskwa

Lokomotiw ma realne szanse na tytuł mistrzowski, na który jego kibice czekają już 10 lat. W ostatnich 6 latach moskwianie ani razu nie załapali się nawet na podium. Wszystko zmieniło się po przyjściu Kuczuka. Białorusin przed rozpoczęciem obecnego sezonu zastąpił Chorwata Slavena Bilica i za jego kadencji moskiewska lokomotywa wróciła na właściwe tory. - Lokomotiw gra systemem 4-2-3-1. W nim bardzo ważną rolę pełnią środkowy obrońca Vedran Corluka, defensywny pomocnik Lass Diarra (mający za sobą ponad 80 występów w Realu Madryt), rozgrywający Mbark Boussoufa i wysunięty napastnik Dame N'Doye - opisuje rywala analityk Lecha, Marcin Wróbel.

Jesienią najbardziej błyszczał właśnie N'Doye. Senegalski napastnik pozyskany latem 2012 roku z FC Kopenhaga był najskuteczniejszym zawodnikiem zespołu. W 17 meczach na listę strzelców wpisywał się 10 razy. - To jest zawodnik bardzo silny fizycznie. Potrafi dryblować, sam jest w stanie poradzić sobie z dwójka obrońców i strzelić gola. O jego klasie najlepiej świadczy nazwisko jego zmiennika, bo taką właśnie rolę pełni obecnie Roman Pawliuczenko, który w barwach Tottenhamu sprawdzał wytrzymałość siatek w angielskiej Premiership - charakteryzuje Senegalczyka Marcin Wróbel.

Wyżej wymienieni zawodnicy to nie jedyne gwiazdy Lokomotiwu. W jego kadrze roi się również od reprezentantów Rosji. Spośród nich największe doświadczenie w zespole Sbornej mają prawy skrzydłowy Aleksandr Samiedow (13 meczów i 3 gole) oraz lewy obrońca Renat Janbajew (12 meczów). W kadrze grali także prawy obrońca Roman Szyszkin (8 meczów), lewy skrzydłowy Maksym Grigorjew (3 mecze) oraz defensywny pomocnik Dmitrij Tarasow (2 mecze i 1 gol). Dobrze znany lechitom powinien być również lewy obrońca Witalij Denisow. Uzbek do Lokomotiwu przyszedł przed rozpoczęciem obecnego sezonu z Dnipro Dnipropietrowsk. W barwach ukraińskiego zespołu rywalizował z Lechem o fazę grupową Ligi Europy w sezonie 2010/2011.