"Hej kibicu, zgoda święta rzecz. Tylko "Pasy" i poznański Lech!" - mówi jedna z przyśpiewek kibiców Kolejorza, która rozbrzmiewa przy okazji meczów z Cracovią. Te, choć rozgrywane przy podobnej atmosferze jak z Arką Gdynia, przynoszą nam zupełnie inny obraz boiskowych wydarzeń.
Choć mogłoby się wydawać, że mecze przyjaźni, niezależnie od zespołów, zawsze obierają podobny scenariusz, z pewnością nie można tego powiedzieć w przypadku pojedynków Lecha z Cracovią. W odróżnieniu od tych z Arką Gdynia bywają one bowiem jeszcze bardziej wyrównane, a przede wszystkim rzadko kończą się podziałem punktów.
Niedzielne spotkanie będzie konfrontacją odpowiednio czwartej i szóstej drużyny tegorocznych rozgrywek PKO Ekstraklasy. Cracovia w dotychczasowych meczach zebrała jeden punkt mniej niż Kolejorz. Przegrała bowiem dwukrotnie, a raz tylko zremisowała. Zespół trenera Michała Probierza należy jednak do tych, które potrafią "napsuć krwi" nawet, gdy znajduje się w słabszej dyspozycji. Niezwykle charaktery, gra zupełnie inną piłkę niż niebiesko-biali.
- Na trybunach będzie to mecz przyjaźni. Mam nadzieję, że na boisku wręcz odwrotnie. Przyjeżdża do nas najlepszy zespół, z którym przyszło nam się zmierzyć do tej pory w tym sezonie. Poprzeczka jest zawieszona wysoko, ale wierzę, że ponownie uda nam się wygrać w Poznaniu - mówi trener Kolejorza, Dariusz Żuraw.
Oliwy do ognia doleje fakt, że krakowianie na zwycięstwo w Poznaniu czekają od 19 sierpnia 2006 roku. Spójrzmy jednak na ogólny bilans spotkań pomiędzy tymi drużynami. Pod lupę zabierzemy 30 meczów rozegranych od początku tego wieku na poziomie ekstraklasy. Lechici trzynastokrotnie inkasowali trzy punkty, "Pasy" dwunastokrotnie.
Nietrudno obliczyć, że pięciokrotnie konfrontacje te zakończyły się podziałem punktów. Raz tylko był to remis bezbramkowy. Dzieląc jednak spotkania wg miejsc ich rozgrywania, można wysunąć wniosek, że jest to mecz drużyn własnego boiska. "Pasy" mają bowiem olbrzymie problemy w stolicy Wielkopolski, a poznaniakom różnie wiedzie się w Krakowie.
Tego, czego z pewnością możemy się spodziewać w niedzielę to bramki. Lech w swoich domowych meczach rozgrywanych przeciwko Cracovii strzela bowiem średnio dwa gole na mecz. Najwyższe zwycięstwo odnotowane przez niebiesko-białych w Poznaniu* to 5:0 (3. kolejka PKO Ekstraklasy 2010/11), natomiast w całej rywalizacji* 6:1 (17. kolejka PKO Ekstraklasy 2013/14). Miejmy nadzieję, że i tym razem krakowianie będą musieli obejść się smakiem i wrócą do siebie bez punktów!
Pierwszy gwizdek sędziego rozpoczynający mecz Lech Poznań-Cracovia zabrzmi w niedzielę, 1 września o godzinie 17:30.
* uwzględnione mecze rozgrywane w ekstraklasie od początku XXI wieku
Next matches
Friday
31.01 godz.20:30Sunday
09.02 godz.17:30Recommended
Subscribe