- Od ostatniego meczu o punkty minęły dwa miesiące i nie dziwi mnie, że zawodnicy energii mieli przed pierwszym tegorocznym spotkaniem bardzo dużo, ale tego samego oczekuję po każdym kolejnym starciu - mówi trener Lecha Poznań, Niels Frederiksen. W środowe przedpołudnie duński szkoleniowiec spotkał się z przedstawicielami mediów, którzy pytali go jeszcze zarówno o niedawne spotkanie z Widzewem Łódź, jak i niedzielny mecz w ramach 20. kolejki PKO BP Ekstraklasy z Lechią w Gdańsku.
- Nasi piłkarze są mądrzy i wiedzą, że za nimi niezły występ, ale i w jego trakcie znalazły się rzeczy, które wymagają poprawy. Stworzyliśmy sobie dużo okazji do strzelenia goli i przy lepszej skuteczności mogliśmy spokojnie strzelić pięć czy sześć bramek, więc nie zadowalamy się czterema trafieniami. Za nami tylko jeden mecz i drużyna jako najważniejsze traktuje już najbliższe spotkanie, w którym zagramy z Lechią. Przygotowania do niego zaczęliśmy więc od zera. Wiemy, że nasz przeciwnik bardzo potrzebuje punktów, które na swoim stadionie potrafi zdobywać. Czeka nas niełatwe zadanie, czego jesteśmy świadomi i trenujemy przed nim bez poczucia nadmiernego hurraoptymizmu.
- Zdajemy sobie sprawę, że Lechia ma swoje problemy, ale to naturalna sprawa w przypadku beniaminka. Uważam, że to rywal posiadający w swoim składzie kilku dobrych zawodników, szczególnie w przednich formacjach. Można wymienić w tym kontekście skrzydłowych czy środkowych pomocników. Ten zespół umie kreować sobie dogodne sytuacje, co pokazał w ostatnim meczu z Motorem. Walczą przy tym o życie, a przeciwko takim drużynom nie gra się prosto. To młoda drużyna, a młodzi zawodnicy mają to do siebie, że nie kalkulują, tylko cieszą się grą. W swoich szeregach mamy jednak wiele jakości i oczekujemy, że uczynimy niedzielny mecz jak najmniej komfortowym dla przeciwnika.
- Nie wydaje mi się, żeby ta odpowiednia dyspozycja fizyczna przyszła za szybko. Zawodnicy w dalszym ciągu śpią i jedzą normalnie, powinni mieć wystarczająco energii na długi czas (śmiech). Od ostatniego meczu o punkty minęły dwa miesiące i nie dziwi mnie, że tych sił mieli przed pierwszym tegorocznym spotkaniem bardzo dużo, ale tego samego oczekuję po każdym kolejnym starciu. Jeśli piłkarze sami czują, że wydarzenia na boisku idą po ich myśli, tej energii mają jeszcze więcej i tak też działo się ostatnio.
Next matches
Sunday
09.02 godz.17:30Recommended
Subscribe