Mikael Ishak w meczu z Zagłębiem Lubin (1:1) otworzył swój dorobek strzelecki w tym sezonie PKO BP Ekstraklasy. Napastnik pewnie wykorzystał rzut karny i zapewnił Kolejorzowi pierwszy punkt w obecnych rozgrywkach.
Szwed dotychczas zdobywał bramki w zmaganiach europejskich. 28-latek trafił do siatki w spotkaniach z Karabachem Agdam (1:0) oraz Dinamo Batumi (5:0). W ostatniej rywalizacji ligowej pokonał Kacpra Bieszczada i tym samym rozpoczął strzelanie w PKO BP Ekstraklasie. Ishak potrzebował do tego trzech meczów, w przeszłości swoje pierwsze gole w sezonie zdobywał odpowiednio w pierwszej oraz drugiej kolejce. Niedzielne trafienie było dla Szweda symboliczne, to właśnie na stadionie w Lubinie zdobył swoją premierową bramkę w niebiesko-białych barwach dwa lata temu.
- Pamiętam, pierwszy gol dla Lecha był strzelony tutaj. Oczywiście nie jestem do końca zadowolony z tej bramki, ponieważ byłbym bardziej szczęśliwy gdybyśmy wygrali. Zremisowaliśmy, to nie jest dobry wynik, ale teraz musimy patrzeć przed siebie, musimy poprawić grę. Zrobiliśmy krok do przodu, bo to był lepszy mecz w naszym wykonaniu niż ze Stalą Mielec i Wisłą Płock. Ale cały czas mamy długą drogę do przebycia i będziemy się starać, żeby było tylko lepiej - mówi Mikael Ishak.
Lech Poznań cały czas czeka na pierwsze zwycięstwo w lidze. Niebiesko-białym udało się częściowo odwrócić niekorzystny wynik w meczu z Zagłębiem. Na trafienie z dystansu Łukasza Łakomego odpowiedział Mikael Ishak. Rzut karny wywalczył wprowadzony chwilę wcześniej na murawę Joao Amaral. - Wyglądało to lepiej niż te poprzednie mecze w lidze, ale cały czas nie na tyle dobrze, żeby wygrać. Próbowaliśmy, dawaliśmy z siebie wszystko, ale nie możemy być zbyt zadowoleni. Staramy się robić wszystko, aby to wyglądało jak najlepiej. Mamy tylko jedną drogę, ciężka praca - podsumowuje kapitan Kolejorza.
Next matches
Recommended
Subscribe