Pierwszą okazję do rozegrania meczu kontrolnego w zimowym okresie przygotowawczym miał Matus Putnocky. Słowak w trakcie przerwy między rundami przeszedł zabieg kontuzjowanej łąkotki i przechodził rehabilitację. - Ten sparing dał mi bardzo dużo. Kolano jest w dobrym stanie. Cieszę się, że zagrałem, bo ten mecz był mi potrzebny - podkreśla Putnocky.
Słowacki golkiper miał problemy zdrowotne już podczas ostatnich meczów rundy jesiennej. Po zakończeniu rozgrywek podjęta została decyzja o zabiegu. - Miałem problem z łąkotką, ale mogłem grać. Po ostatnim spotkaniu zdecydowaliśmy o operacji. Stwierdziliśmy, że takie rozwiązanie będzie najlepsze. Po zabiegu lekarz powiedział, że podjęliśmy dobrą decyzję, bo kolano nie było w najlepszym stanie - zaznacza 33-letni bramkarz, który w tym sezonie rozegrał 21 spotkań.
W trakcie zimowej przerwy między meczami o stawkę Putnocky dużo czasu poświęcał na pracę indywidualną. Na pierwszą okazję do występu musiał poczekać niemal do ostatnich dni przed startem ligi. - Miałem inne przygotowania. Dużo pracy wykonałem na siłowni z trenerem Andrzejem Kasprzakiem, który dał mi w kość. Mam już spore doświadczenie, wiem czego potrzebuje mój organizm. Myślę, że gdybym miał zagrać w meczu o stawkę, to byłbym gotowy - zaznacza bramkarz Kolejorza.
Rehabilitacja w trakcie okresu przygotowawczego spowodowała jednak, że to Jasmin Burić zagrał więcej spotkań kontrolnych i to on jest bliżej gry w meczu z Arką. - Wiem, że wystąpiłem dopiero w pierwszym meczu. Mam świadomość tego, że Jasiu zagrał więcej spotkań i częściej trenował z zespołem. Ja ze względu na uraz nie pracowałem tak dużo z drużyną. To normalna sytuacja. Biorę ją na klatę i ciężko pracuję - zauważa Putnocky, który nie ukrywa, że brakuje mu rytmu meczowego.
33-latek jest gotowy do gry pod względem fizycznym. Brakuje mu jednak rytmu meczowego. - Potrzebuję kilku spotkań, żeby być w stu procentach gotowym. Cieszę się jednak, że już wróciłem do zdrowia i mogę pracować z zespołem. Trochę mi tego brakowało. To kto zagra w pierwszym meczu jest decyzją trenera. Ja potrzebuję jeszcze trochę czasu. Myślę, że to Jasiu zagra w niedzielę - podkreśla bramkarz, który w dziesięciu meczach tego sezonu nie stracił gola.
Rywalizacja z Jasminem Buriciem mobilizuje Putnockiego do dalszej pracy. - Wierzę, że ciężką pracą będę w stanie przekonać trenerów do tego, by na mnie postawili. Wróciłem do treningów i teraz chcę walczyć o grę. Zagrałem pierwszy mecz. Po to, by zobaczyć jak na obciążenia meczowe zareaguje moje kolano. Wygląda dobrze, więc teraz będę walczył o miejsce w składzie - kończy Putnocky, który zagrał 52 spotkania w niebiesko-białych barwach.
Next matches
Friday
31.01 godz.20:30Sunday
09.02 godz.17:30Recommended
Subscribe