Piłkarze Lecha Poznań rozpoczęli w poniedziałek jedenastodniowe zgrupowanie w Turcji. Do tego kraju Kolejorz wrócił po roku przerwy. Riwiera Turecka i leżąca na niej miejscowość Belek jest zresztą najczęstszą destynacją jaką w ostatnich latach wybierają Niebiesko-Biali.
Rok temu po raz pierwszy lechici polecieli do Dubaju i pojawiły się głosy, że to pierwsza taka wyprawa poza Europę. Nie byłaby to jednak prawda, bo przecież każda wizyta na Riwierze Tureckiej w okolicach Antalyi to znalezienie się w Azji. Podobnie zresztą jest z Cyprem, który geograficznie leży poza Starym Kontynentem, ale historycznie, kulturowo i politycznie zdecydowanie do niego przynależy. Wyprawa do Turcji to także różnica czasu - w tym przypadku to dwie godziny.
Patrząc na historię zimowych zgrupowań, to jeśli chodzi o XXI wiek, to Kolejorz poza Polską był w Hiszpanii, Turcji, a także na Słowacji, Cyprze i Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Najczęściej oczywiście wybierana była turecka miejscowość Belek, gdzie co roku zjeżdżają kluby z całej Europy i nie tylko. Hotele są tam idealnie przystosowane do przyjmowania zespołów i nastawione na to w martwym okresie turystycznym, bo właściwie każdy z tych o najwyższym standardzie posiada własny ośrodek treningowy z kilkoma kapitalnie utrzymanymi boiskami. Jeszcze kilkanaście lat temu, kiedy polska liga wznawiała rozgrywki na przełomie lutego i marca, to problemem była tam jakość nawierzchni, które cierpiały po tym, jak wcześniej biegały tam inne drużyny. Wyprawy w styczniu dają jednak komfort trenowania na równej jak stół trawie. Podobnie, choć w nieco mniejszej skali, jest na Cyprze, gdzie poznaniacy podróżowali, kiedy trenerem był Jan Urban, a także Nenad Bjelica. Główna przeszkoda jest taka, że tam jest nieco mniejszy wybór ewentualnych sparingpartnerów.
Do Hiszpanii na wybrzeże Morza Śródziemnego Niebiesko-Biali wybierali się, kiedy trenerem był Jose Bakero, ale też wcześniej - w 2005 roku polecieli tam np. do Calpe na zaproszenie ówczesnego sponsora Wojciecha Mroza, który był właścicielem znajdującego się tam hotelu. Problem polegał jednak na tym, że w tej mieścinie nie było żadnego spełniającego minimalne standardy… boiska. Czeski trener Bohumil Panik też był na Półwyspie Iberyjskim, ale również w słowackim miasteczku Zlate Moravce. Tam odbyła się ta zwykle najcięższa część przygotowań, kiedy zawodnicy pracują nad przygotowaniem fizycznym. Tutaj jednak za kata może uchodzić Franciszek Smuda, który jako miejsce tortur wybierał Szklarską Porębę i legendy krążą o obciążeniach, jakie fundował zespołowi na tamtejszym boisku, a także podczas zaliczania kolejnych stacji w hali. On w drugiej fazie szlifowania formy latał już do Turcji, gdzie skupiał się na taktyce w trakcie sparingów.
Teraz po roku przerwy na Dubaj nastąpił powrót do Belek i hotelu Calista Luxury Resort. W tym ośrodku poznaniacy stacjonowali już zimą sezonu 2020/2021, kiedy trenerem był Dariusz Żuraw.
Next matches
Friday
31.01 godz.20:30Saturday
08.02 godz.00:00Recommended
Subscribe