Poniedziałek był dla niego szczególny

Norweżka Ada Hegerberg otrzymała kobiecą Złotą Piłkę za rok 2018. 23-latka jest reprezentantką swojego kraju i piłkarką francuskiego Olympique Lyon, z którym wygrała Ligę Mistrzów. Prywatnie Hegerberg jest narzeczoną obrońcy Kolejorza Thomasa Rogne, który nie ukrywał dumy po wczorajszej gali.

- Jestem niesamowicie dumny z mojej narzeczonej. To świetne osiągnięcie. Wczorajszy dzień był dla mnie szczególny, to był piękny moment. Cudownie reprezentowała nie tylko siebie, klub, ale również całą Norwegię oraz całą piłkę kobiecą na świecie. Pokazała wielką klasę, nie tylko na boisku, gdzie również świetnie się prezentuje. Myślę, że Ada może być jedną z kobiet, które zmienią tą dyscyplinę na zawsze. Teraz jest pierwszą kobietą, która wygrała Złotą Piłkę. Ma tylko 23 lata, a już przeszła do historii - mówi z nieukrywaną dumą obrońca Kolejorza.

Po poniedziałkowym wydarzeniu Norweg skupia się jednak już w pełni na nadchodzącym spotkaniu ze Śląskiem Wrocław. Kluczem do zwycięstwa może być niewątpliwie ostatni pojedynek pomiędzy tymi drużynami, który Lech wygrał po bramce Pedro Tiby.

- Pamiętam doskonale mecz ze Śląskiem. To było ciężkie spotkanie, bo graliśmy kilka dni po starciu ze Szachtiorem Soligorsk. Nie stwarzaliśmy sobie wielu szans na strzelenie goli, a Śląsk dominował przez większość czasu. My mieliśmy jednak ten mecz pod kontrolą w obronie. Taktycznie zagraliśmy dobrze– wspomina Rogne.

Ostatni raz czyste konto Lech Poznań zachował w… sierpniu tego roku. Poprawienie tego elementu może być kluczem do sukcesu w obecnym sezonie. - Zdaję sobie sprawę, że minęło już dużo czasu od kiedy zachowaliśmy czyste konto. Bardzo trudno powiedzieć o dwóch czy nawet trzech rzeczach, które mają na to wpływ. Wiele rzeczy musimy poprawić w naszej grze, szczególnie jeśli chodzi o grę w defensywie. Kluczem dla mnie jest koncentracja, to jest bardzo ważna sprawa w naszej obecnej sytuacji. Musimy podejmować słuszne decyzje w obronie, zarówno indywidualnie jak i razem w jednej linii. To ważne, żeby mieć mecz pod kontrolą. Pracujemy teraz nad tym bardzo ciężko, jeżeli nam się to uda poprawić, będę z tego bardzo zadowolony - mówi były zawodnik Celticu.

Trenerem Lecha Poznań pod koniec listopada został Adam Nawałka, były szkoleniowiec reprezentacji Polski. Rogne zna warsztat 61-latka i docenia jego pracę, którą pamięta jeszcze z naszej kadry narodowej. - Znam trenera Nawałkę już z czasów, kiedy prowadził reprezentację. Jest trenerem z wielkim i wspaniałym dorobkiem. Pracuje już od dłuższego czasu na bardzo wysokim poziomie, co jest dużym osiągnięciem w obecnej piłce. To co zrobił z reprezentacją Polski robi wrażenie. Dla nas to również wielka sprawa, żeby móc pracować z takim szkoleniowcem - podkreśla 28-latek. - Trener bardzo dużą wagę przywiązuje do szczegółów, zwraca nam uwagę na różne zachowania boiskowe. Ważną częścią naszych przygotowań jest defensywa, musimy budować stabilny zespół w oparciu właśnie o dobrą grę w tej formacji. Kontrolowanie spotkania jest ważne, ale trzeba zwrócić uwagę, że nie mówimy tutaj o żadnym stawianiu autobusu, jedenastu graczach na własnej połowie. Wszyscy musimy wiedzieć jak się poruszać na boisku, jeżeli decydujemy się na wysoki pressing, to wszyscy muszą się dostosować do tego fragmentu gry. Jeżeli zrobimy to dobrze, będziemy również cieszyć się piłką, stwarzać sobie sytuacje w ataku - dodaje.

W ostatnim spotkaniu Thomasa Rogne zabrakło nawet na ławce rezerwowych. Było to powodem infekcji, z którą zmagał się defensor w ostatnich dniach. - Nie zagrałem w ostatnim meczu z powodu wirusa, którego złapałem w tygodniu poprzedzającym spotkanie. Byłem dość mocno chory, przez 3 dni miałem wysoką gorączkę. To były normalne objawy grypy. Było to dla mnie ciężkie, ale teraz jestem już w pełnym treningu z drużyną - kończy.