Zawodnicy Akademii Lecha Poznań, Filip Wolski, Michał Gurgul, Oskar Tomczyk oraz Igor Brzyski wystąpili w drugim meczu reprezentacji Polski do lat 17 w ramach rozgrywanych na Węgrzech Mistrzostw Europy w tej kategorii wiekowej. Kadra Marcina Włodarskiego zwyciężyła z gospodarzami turnieju 5:3 i po drugiej kolejce wywalczyła sobie awans do ćwiećfinału turnieju. Czwarty z wymienionych lechitów zdobył w sobotnim pojedynku bramkę.
Efektowni, skuteczni, fenomenalni, grający widowiskowo i nowocześnie - takich określeń używano w całym naszym kraju, by opisać postawę biało-czerwonych ze środowego starcia z Irlandią w pierwszej serii gier EURO do lat 17. Mimo szybkiej straty gola Polacy zwyciężyli aż 5:1, a w ich szeregach zobaczyliśmy Filipa Wolskiego, Igora Brzyskiego, Oskara Tomczyka oraz Michała Gurgula. Dwóch pierwszych zanotowało z Wyspiarzami po asyście, natomiast ostatni z wymienionych zameldował się na murawie z ławki po zmianie stron. W sobotni wieczór w wyjściowym składzie zobaczyliśmy z kolei tylko Wolskiego, który zwyczajowo ustawiony został przez swojego trenera blisko linii bocznej.
To gracze z orzełkiem na piersi stawiani byli przed tym pojedynkiem w roli faworyta, mimo że Węgrzy również cieszyli się z wysokiej wygranej w środę po ograniu Walii 3:0. Perspektywa na oba te wyniki nieco zmieniła się kilka godzin przed początkiem konfrontacji Polski. Irlandczycy pokonali bowiem swoich Walijczyków różnicą trzech trafień i to oni zgłosili akces do bezpośredniego awansu do fazy pucharowej. To jednak już w weekend mogli osiągnąć nasi kadrowicze, którzy w tym celu potrzebowali zwycięstwa z Madziarami.
I już po ośmiu minutach to właśnie oni wysunęli się na czoło rywalizacji, gdy zastępujący w jedenastce Tomczyka Mike Huras dobrym podaniem uruchomił niepilnowanego na piątym metrze Mateusza Skoczylasa. Ofensywny zawodnik nie miał problemów z umieszczeniem piłki w bramce i tak oto padł szósty gol dla jego drużyny na trwających mistrzostwach. Do przerwy zobaczyliśmy jeszcze jedną bramkę autorstwa Maksymiliana Sznaucnera, ale tych mogło i powinno być zdecydowanie więcej.
Goście z nad Wisły potrafili absolutnie zdominować swojego przeciwnika, a ich ataki na jego pole karne mknęły raz za razem. Dwie okazje miał Wolski, za uderzając w obu przypadkach z ostrego kąta, jednak górą w tych sytuacjach okazał się węgierski golkiper. Lechita wyróżniał się na placu bez wątpienia, ale na dobrą sprawę każdy z jego kolegów również był tego dnia bardzo dobrzę lub świetnie dysponowany. 2:0 do przerwy stanowiło najniższy dla rywala wymiar kary.
Krótko po zmianie stron obie ekipy wymieniły się po jednym ciosie, a tuż przed upływem godziny murawę opuścił Wolski, natomiast zameldował się na niej Gurgul. Lewonożny obrońca miał zabezpieczyć tę stronę boiska, na której przeciwnicy zaczęli stwarzać sporo zagrożenia. Chwilę po nim oglądaliśmy w akcji już także Tomczyka, który zmienił strzelca trzeciego gola, Hurasa. Polska straciła nieco kontrolę nad spotkaniem właśnie w tym fragmencie, a wykorzystali to Węgrzy, trafiając ponownie do siatki Piekutowskiego. Spokój ponownie dał jej nie kto inny, jak Tomczyk, który na niespełna kwadrans przed końcem znalazł sposób na bramkarza gospodarzy. Wątpliwości rozwiał z kolei pomocnik Karol Borys, najlepiej odnajdując się w zamieszaniu w "szesnastce" przeciwnika. W finalnych odsłonach mieliśmy również okazję oglądać Brzyskiego, bo urodzony w 2007 roku zawodnik wszedł na boisko za właśnie autora piątego trafienia. Mógł on mieć nawet udział przy kolejnej bramce, ale Tomczyk uderzył z bliska w doliczonym czasie tylko w słupek.
W ostatnim grupowym meczu biało-czerwoni zmierzą się z Walią, która nie ma już szans na promocję do kolejnej fazy. Pierwszy gwizdek we wtorek o godzinie 20:00.
Bramki: (55.), (70.), (90+4.) - Skoczylas (8.), Sznaucner (34.), Huras (50.), Tomczyk (76.), Borys (80.)
Polska: Miłosz Piekutowski - Dominik Szala (84. Nico Adamczyk), Igor Orlikowski, Jakub Krzyżanowski (59. Michał Gurgul) - Krzysztof Kolanko, Karol Borys (84. Igor Brzyski), Maksymilian Sznaucner, Filip Rejczyk, Filip Wolski (59. Krzysztof Kurowski)- Mateusz Skoczylas, Mike Huras (67. Oskar Tomczyk)
Next matches
Friday
31.01 godz.20:30Saturday
08.02 godz.00:00Recommended
Subscribe