W hicie 12. kolejki Centralnej Ligi Juniorów zespół Lecha Poznań zremisował na wyjeździe z Escolą Varsovia Warszawa 3:3. Juniorzy starsi Kolejorza przegrywali po kwadransie 0:3, ale w dalszej części spotkania pokazali spore pokłady ambicji i po trafieniach Jakuba Kendzia, Jakuba Falkiewicza oraz Matsveia Bakhno wywieźli z terenu lidera rozgrywek jeden punkt.
Do stolicy podopieczni trenera Bartosza Bochińskiego udali się opromienieni serią trzech kolejnych zwycięstw, na którą złożyły się komplety punktów zdobyte w starciach z Wartą Poznań, Lechią Gdańsk oraz Stalą Rzeszów. Najpoważniejsze wyzwanie czekało ich jednak w sobotę, kiedy to przyszło im zmierzyć się z liderem tabeli, Escolą. Łatwo być nie mogło i jak pokazał początek tego meczu, nie było.
Po niespełna kwadransie goście przegrywali bowiem już różnicą trzech goli. Lechici popełniali błędy w rozegraniu, nie byli w stanie poradzić sobie ze sprawnie organizującymi się po odbiorze rywalami, a do tego warszawianie byli zabójczo skuteczni. Wykorzystali niedociągnięcia w grze Niebiesko-Białych, błyskawicznie przedostając się pod bramkę Wojciecha Zborka i to poskutkowało zdecydowanym prowadzeniem.
Do odrabiania strat zawodnicy Kolejorza zabrali się jeszcze w tej części, bo w 35. minucie po podaniu Wojciecha Szymczaka na solową akcję zdecydował się skrzydłowy Jakub Kendzia. Przebojowy zawodnik ładnym zwodem minął przeciwnika, a następnie dał nadzieję swojej ekipie uderzeniem prawą nogą. Z podobnego miejsca na boisku padł również drugi gol dla Lecha, którego autorem został stoper Kuba Falkiewicz. Kapitan juniorów starszych odnalazł się pod bramką rywala niczym rasowy napastnik i na przerwę jego drużyna udała się z wynikiem wciąż niekorzystnym, ale już tylko z jednym trafieniem na minusie.
W drugiej połowie uskrzydleni takim obrotem spraw goście ruszyli po kolejne bramki. Na tę na wagę punktu przyszło im czekać do samego końca, kiedy to pięknym strzałem popisał się Matsvei Bakhno. Obrońca przymierzył bez przyjęcia, a po chwili mógł cieszyć się nie tylko ze względu na wagę tego trafienia, ale i jego urodę.
- Brak zwycięstwa to dla nas zawsze powód do smutku, ale ze względu na okoliczności rozpatrujemy ten remis w kategoriach małego plusiku. Wynik nie jest do końca satysfakcjonujący, biorę jednak pod uwagę również czynniki, które cieszą, takie jak charakter, determinacja czy wiara we własne umiejętności i zespół. Mierzyliśmy się dziś z drużyną, która była bardzo skuteczna i posiada swój pomysł, a gole strzeliła w sposób, którego mogliśmy się spodziewać. Uczulaliśmy na to zawodników, niemniej na przyszłość to dla nas cenna lekcja, że nie wystarczy tylko coś przekazać czy przetrenować, ale i zrealizować - ocenił szkoleniowiec Bochiński, którego graczy najbliższy mecz - z Pogonią Szczecin - już w czwartek.
Bramki: (7.), (11.), (14.) - Kendzia (35.), Falkiewicz (43.), Bakhno (89.)
Lech Poznań: Wojciech Zborek - Damian Sokołowski (80. Filip Tokar), Jakub Falkiewicz, Matsvei Bakhno, Filip Zaczek - Patryk Prajsnar (75. Patryk Kowalski), Artur Ławrynowicz (70. Bartosz Zaranek), Karol Delikat (60. Daniel Chejdysz) - Jakub Kendzia (75. Jakub Przebierała), Wojciech Szymczak, Igor Draszczyk (60. Eryk Śledziński)
Next matches
Friday
29.11 godz.20:30Recommended
Subscribe