Podsumowanie 2. kolejki T-Mobile Ekstraklasy

W innym piątkowym meczu Górnik Zabrze zremisował z Widzewem Łódź 1:1. Gospodarze prowadzili po bramce Aleksandra Kwieka, a wyrównał z rzutu karnego Łukasz Broź, który chwilę wcześniej był faulowany w polu karnym przez Kwieka.

Sobotnie spotkania rozpoczęły się od strzelaniny w Bełchatowie. Miejscowy GKS rozgromił Podbeskidzie Bielsko-Biała 6:0. Niecodziennym wyczynem popisał się obrońca Jacek Popek, który ustrzelił hattricka. Nie byłoby to możliwe gdyby nie Kamil Kosowski. Wracający do Ekstraklasy skrzydłowy asystował przy wszystkich bramkach Popka, a także przy trafieniu Macieja Szmatiuka. W następnej kolejce to właśnie bełchatowianie będą rywalem Lecha.

W pozostałych sobotnich spotkaniach Jagiellonia pokonała na własnym boisku Lechię Gdańsk 2:1. Zwycięstwo podopiecznym Czesława Michniewicza zapewnił niezawodny Tomasz Frankowski. Snajper z Białegostoku jest coraz bliżej wyprzedzenia Teodora Peterka, Kazimierza Kmiecika oraz Włodzimierza Lubańskiego i tym samym awansu na czwarte miejsce w klasyfikacji najlepszych strzelców w historii polskiej ligi. Z kolei w Warszawie Polonia podzieliła się punktami z Wisłą. Prowadzenie gospodarzom dał Bruno, a wyrównał Dudu Biton. Dla obu było to drugie trafienie w tym sezonie i obaj są jak na razie jedynymi zawodnikami w swoich drużynach, którzy potrafili wpisać się na listę strzelców w lidze.

Niedziela rozpoczęła się od kolejnego pogromu ŁKS-u Łódź. W pierwszej kolejce beniaminek uległ Lechowi 0:5. Zmienił trenera. Dariusz Bratkowski zastąpił Andrzeja Pyrdoła. Niewiele to jednak dało. Tym razem ŁKS przegrywa 0:4 we Wrocławiu ze Śląskiem i po dwóch kolejkach ma zero punktów, stosunek bramek 0:9 i zamyka tabelę. Słabo wystartowała również Cracovia. Pasy w pierwszej kolejce przegrały u siebie z Koroną Kielce 1:2, a teraz podopieczni Jurija Szatałowa nie sprostali Legii, przegrywając 1:3.

Na zakończenie 2. kolejki T-Mobile Ekstraklasy kibice zobaczyli cztery bramki w Kielcach, a wynik spotkania pomiędzy Koroną, a Ruchem został ustalony już w pierwszej połowie. Gospodarze prowadzili po bramce Michała Zielińskiego. Wyrównał Gabor Straka. Potem na prowadzeniu byli goście, bo rzut karny wykorzystał Paweł Abbott. Kielczanie wyrównali również po karnym i także problematycznym. Strzał Aleksandara Vukovica z jedenastu metrów Matko Perdijić wprawdzie obronił, ale wobec dobitki był już bezradny.

Wyniki, strzelcy, składy>>>