Długo piłkarze Lecha nie potrafili zdobyć bramki w niedzielnym spotkaniu z Koroną Kielce. W końcu, za sprawą Dawida Kownackiego, to się udało. Dzięki zwycięstwu poznaniacy awansowali w tabeli. Mają też duże powody do zadowolenia. Zapraszamy do poznania pomeczowych opinii zawodników obu drużyn.
- Mogliśmy dzisiaj z Poznania wywieźć lepszy wynik. Takie miałem odczucia, gdy schodziłem po meczu do szatni. Powiedział to też trener po meczu. Moim zdaniem Lech nie zachwycił. Oczywiście stworzył sytuacje i miał poprzeczki. Pamiętam, że gdy grałem w Lechu to jak dominowaliśmy to od pierwszej do ostatniej minuty. Przeciwnik wtedy czekał na wyrok. Dzisiaj tak nie było. Mieliśmy swoje sytuacje. Szczególnie ta Grzelaka, gdzie Putnocky świetnie interweniował. Przy odrobinie szczęścia wynik mógł być wysoki. Mecz mógł się podobać, ale wracamy do Kielc bez punktów.
- Odbiłem piłkę głową i trafiłem szczęką na kolano rywala. Na chwilę mnie zamroczyło. Chciałem grać i byłem zdenerwowany, że trener zdecydował się mnie zmienić. Gra dla Lecha, dla tych kibiców jest dla mnie ważna. Mam ten klub w sercu. Chciałem dalej walczyć, bo był remis. Trener uznał, że nie mogę grać, zdecydował się na zmianę. To była mądra decyzja, bo nie czuję się najlepiej. Wiadomo w tej sytuacji zadziałała adrenalina, emocje i chęć zwyciężania. Cieszę się, że wygraliśmy. Cieszę się, że Lasse wszedł i dał dobrą zmianę. Cały mecz był pod naszą kontrolą, mieliśmy wiele sytuacji. Ostatnio wygrywaliśmy 3:0, a mieliśmy trzy sytuacje. Dzisiaj też mieliśmy kilka, a długo był remis. Najważniejsze, że trzy punkty zostają w Poznaniu
- Trener chciał wzmocnić atak i postawił na drugiego napastnika. Wyszło nam to na dobre, bo Dawid zdobył bramkę. Już w pierwszej minucie mieliśmy sytuację. Było ich sporo. Szkoda, że nie potrafiliśmy ich zamienić na gole. Dobrze, że udało się strzelić i wygrać. Każdy mecz jest inny. W Białymstoku popełniliśmy błędy, a rywal potrafił wykorzystać. Teraz jednak zasłużenie wygraliśmy. Ważne, żeby zakończyć rundę zwycięstwem w Krakowie. Ta sytuacja w tabeli może być wtedy bardzo ciekawa. Chcemy być w czołówce zimą.
- Mieliśmy dużo tych sytuacji, mecz mogliśmy rozstrzygnąć szybciej. Najważniejsze jednak, że zdobyliśmy tego gola i wygraliśmy spotkanie. Trzy punkty były najważniejsze. Cieszę się, bo ciężką pracą wywalczyłem sobie miejsce w składzie. Szkoda, że nie udało się zdobyć bramki. Oddałem strzał, ale obrońca dostał w nogę. Najważniejsze, że Dawid strzelił i wygraliśmy. Na pytanie, dlaczego tak długo nie potrafiliśmy strzelić bramki chyba nikt z nas nie zna odpowiedzi. Szacunek dla Korony, bo grali dobrze. W drugiej połowie przejęliśmy inicjatywę i fajnie, że udało się ją przypieczętować zwycięstwem.
Next matches
Friday
29.11 godz.20:30Recommended
Subscribe