Dwójka wychowanków Lecha Poznań, Tomasz Dejewski oraz Jakub Moder we wtorkowym spotkaniu z Chrobrym Głogów po raz pierwszy wybiegła na boisko w podstawowej jedenastce. - Długo czekałem na ten dzień i mam nadzieję, że będę takich szans dostawał jeszcze więcej - mówi drugi z wymienionych.
Droga obydwu zawodników do wyjściowego składu Kolejorza wiodła odmiennymi ścieżkami. Tą zdecydowanie bardziej wyboistą przeszedł Tomasz Dejewski, który - przypomnijmy - powrócił na Bułgarską po trzech latach spędzonych przy drodze Dębińskiej. Warta Poznań jest zresztą klubem, który w pewien sposób łączy go z Jakubem Moderem. 20-letni pomocnik właśnie stamtąd przeniósł się do Lecha w 2014 roku.
Pomimo że zarówno obrońca, jak i pomocnik staż w pierwszym zespole niebiesko-białych mają spory, długo przyszło im czekać na premierowe, oficjalne spotkanie rozegrane od pierwszej minuty. Moder na najwyższym ligowym szczeblu debiutował przecież w sezonie 2017/18. Od tego czasu w seniorskim zespole rozegrał jednak jedynie 6 minut.
Ten szczególny moment w karierze Dejewskiego nastąpił z kolei - w porównaniu do Modera - stosunkowo niedawno, gdyż podczas pojedynku w Gdańsku z miejscową Lechią (14 września 2019). Stoper na boiskach PKO Ekstraklasy zebrał nieco ponad pół godziny gry. Obu graczom udało się jednak znaleźć uznanie w oczach trenera Dariusza Żurawia i zagrać pełne dziewięćdziesiąt minut w krajowym pucharze.
- Trener mi zaufał. Cieszę się bardzo. Najważniejsze jednak, że zagraliśmy na zero z tyłu i wygraliśmy mecz - komentował Dejewski, któremu wtórował młodszy kolega. - Długo czekałem na ten dzień. Celem mojego powrotu z wypożyczenia było, aby przyjść i starać się o grę w "jedenastce". Dzisiaj to się udało i mam nadzieję, że takich szans będę otrzymywał coraz więcej - mówił Moder.
Next matches
Friday
31.01 godz.20:30Sunday
09.02 godz.17:30Recommended
Subscribe