Debiutancki sezon w seniorskiej piłce Filip Szymczak zakończył z dwunastoma trafieniami na poziomie drugiej ligi w zespole rezerw Lecha Poznań. Drugi rozpoczął w wymarzony sposób - od gola strzelonego już w barwach pierwszej drużyny w rozgrywkach Fortuna Pucharu Polski przeciwko Odrze Opole.
18-letni napastnik w Opolu pojawił się na boisku na dziesięć minut przed końcowym gwizdkiem, zmieniając debiutującego w niebiesko-białych barwach Mikaela Ishaka i w jednej ze swoich pierwszych akcji wpisał się na listę strzelców precyzyjnym uderzeniem lewą nogą. Chwilę później byliśmy świadkami niesamowitej radości wychowanka Kolejorza, która nie opuszczała go jeszcze długo po zakończeniu spotkania.
- Strzelenie gola dla Lecha to coś niesamowitego. To było spełnienie moich marzeń, ale też celów, jakie przed sobą postawiłem przed tym sezonem. Cieszę się, że pomogłem moim trafieniem zespołowi, ale dalej twardo stąpam po ziemi, czekam na kolejne szanse występów i mam nadzieję, ze także na następne bramki - podkreśla Szymczak.
- Tak naprawdę na boisku udało mi się zrobić to, co trener mi wyznaczył, gdy rozmawialiśmy chwilę przed moim wejściem na murawę. Kilka razy wziąłem na siebie ciężar gry i utrzymałem piłkę pod polem karnym Odry. A szkoleniowiec powiedział mi także, że jeżeli pojawi się okazja do strzału, to mam się nie zastanawiać, tylko spróbować. No i złożyło się tak, że Kamil Jóźwiak zagrał mi dobrą piłkę, a potem znalazłem miejsce do uderzenia i strzeliłem fajnego gola - opowiada młody lechita.
Debiutancka bramka Szymczaka została poprzedzona efektowną indywidualną akcją, w której wychowanek Kolejorza zachował się nie jak wciąż nieopierzony nastolatek, ale niczym napastnik z dużym bagażem doświadczeń z ligowych boisk. - Pierwsza moja myśl była taka, żeby przyjąć piłkę, a potem od razu szybko uderzyć prawą nogą. Kątem oka zauważyłem jednak, że obrońca Odry jest bardzo rozpędzony, więc nawinąłem go sobie, przełożyłem piłkę na lewą nogę i poszukałem uderzenia w kierunku dalszego słupka. Może strzał nie był bardzo mocny, ale udało się tak fajnie podkręcić futbolówkę, że znalazła się w bramce - kończy 18-latek.
Next matches
Friday
31.01 godz.20:30Sunday
09.02 godz.17:30Recommended
Subscribe