W meczu 9. kolejki Centralnej Ligi Juniorów Lech Poznań wygrał w niedzielę z Wisłą Kraków 2:1. W rozgrywanym w Popowie spotkaniu bramki dla niebiesko-białych zdobyli Kacper Sommerfeld i Maksymilian Dziuba. Drużyna trenera Bartosza Bochińskiego plasuje się obecnie na piątym miejscu w tabeli.
Przekonujące zwycięstwo wyjazdowe z Koroną Kielce, ale i porażka na trudnym terenie w Gdyni z Arką w zaległym starciu 7. kolejki – najstarsza młodzieżowa ekipa Kolejorza miała prawo mieć mieszane uczucia po krótkiej przerwie na mecze reprezentacyjne. Niezadowolenie lechitów z wyniku ostatniego starcia to jednak niewiele przy tym, co musieli czuć przed niedzielnym pojedynkiem wiślacy. Krakowianie podnieśli w minionych trzech konfrontacjach z boiska zaledwie jeden punkt, a po świetnym w ich wydaniu starcie tej kampanii pozostało bardzo mało. Przełamania szukali właśnie w Popowie, ale i gracze szkoleniowca Bochińskiego wiedzieli, że jeśli pokonają gości z Małopolski, znacząco zbliżą się do czołówki.
Pierwsza część gry pokazała, że z większym animuszem, koncentracją, werwą i lepszym pomysłem do tego spotkania przystąpili jego gospodarze. Efektem tego było trafienie pomocnika Kacpra Sommerfelda, po którym mogło się wydawać, że niebiesko-biali ruszą po kolejne gole i będą chcieli jak najszybciej rozstrzygnąć losy rywalizacji. Nie minęło jednak 60 sekund, a… mieliśmy już remis po praktycznie jedynej groźnej sytuacji przyjezdnych i wszystko zaczęło się pod względem wynikowym od początku.
Jakby emocji było mało, już po trzech kolejnych minutach zrobiło się 2:1 na korzyść Lecha. Jego prowadzenie mogło i powinno być znacznie bardziej okazałe po tej połowie, bo okazji i przed, i po zdobyciu obu bramek nie brakowało. Dominacja przełożyła się jednak "tylko" na skromną zaliczkę i jedynym zmartwieniem dla sztabu szkoleniowego juniorów starszych mogła być kontuzja napastnika Oskara Tomczyka po upływie nieco ponad pół godziny, którego na murawie zmienił Dawid Ławniczak.
Piąte zwycięstwo w tej kampanii stało się faktem, a po zmianie stron nie obejrzeliśmy już żadnych goli. To nie znaczy jednak, że w Popowie zabrakło w drugich 45 minutach emocji, ponieważ gospodarze robili wiele, by znacznie wcześniej postawić kropkę nad "i". To się nie udało, ale za to już w obronie niebiesko-biali nie dali zaskoczyć się ani razu. Krakowianie starali się zawiesić poprzeczkę jak najwyżej i szczególnie pod koniec mecz zrobił się bardzo zacięty, jednak na Mateusza Pruchniewskiego sposobu już nie znaleźli.
To zwycięstwo oznacza awans drużyny trenera Bochińskiego na piąte miejsce w stawce. Do przewodzącego w tabeli Górnika Zabrze traci ona zaledwie trzy punkty, natomiast swój dorobek postara się wzbogacić za tydzień przy okazji spotkania na wyjeździe z Legią Warszawa.
Bramki: Sommerfeld (26.), Dziuba (30.) – (27.)
Lech Poznań: Mateusz Pruchniewski – Jakub Skowroński, Kamil Budych, Michał Gurgul, Adrian Tymiński – Mateusz Wójcik, Kacper Sommerfeld (65. Jan Niedzielski), Maksymilian Dziuba (85. Sebastian Goc) – Dawid Zięba (73. Szymon Maza), Oskar Tomczyk, Maksym Pietrzak (89. Igor Brzyski)
Next matches
Friday
29.11 godz.20:30Friday
06.12 godz.20:30Recommended
Subscribe