Już od kilku tygodni wiadomo, że zespół rezerw Lecha Poznań notuje najlepszą jesień od momentu awansu na szczebel centralny. Niebiesko-biali mocno zadomowili się w strefie barażowej, a przed nimi ostatnie spotkanie w tym roku. W niedzielę we Wronkach zamelduje się jedna z najbardziej nieprzewidywalnych ekip eWinner 2. Ligi, Znicz Pruszków.
Seria bez porażki drużyny trenera Artura Węski trwa w najlepsze i wynosi jedenaście kolejek, a za nimi bardzo trudne starcie w Puławach. Będąca beniaminkiem Wisła należy w tym sezonie do jednych z większych pozytywnych zaskoczeń całej stawki i bez większych zmartwień może spoglądać w dolne rejony tabeli. Lechici zagrali w niedzielę bardzo mądry mecz i zaprezentowali się z nie tylko skutecznej, ale i ładnej dla oka strony. Zwycięstwo dały im trafienia Tymoteusza Klupsia i Filipa Borowskiego, a przez większość konfrontacji to właśnie goście pokazali w swoich poczynaniach dużo dojrzałości.
Szkoleniowiec rezerw nie ukrywał zadowolenia z postawy swoich podopiecznych, ale teraz jego zespół koncentruje się już w pełni na ostatnim tegorocznym zadaniu. - Mamy w sobie ogromne chęci i jestem pewien, że w niedzielę nie zabraknie nam tak potrzebnej koncentracji. Towarzyszy nam ona na wysokim poziomie od jedenastu meczów. Da się odczuć, że chłopcy nie tylko chcą wygrywać każde kolejne spotkanie, ale także rozwijać się i pomagać drużynie. To jest klucz do tego wszystkiego, że jako sztab nie musimy prosić nikogo o ambicję i pełne zaangażowanie - nie ukrywa opiekun niebiesko-białych.
Na drodze jego zawodników stanie trzynasty w tabeli Znicz Pruszków, z którym lechici mierzyli się w tym sezonie dwukrotnie. Rywalizacje w ramach Fortuna Pucharu Polski w rundzie wstępnej i w lidze kończyli w roli zwycięzców, ale każde z tych starć było bardzo wyrównane. Na pierwszym z frontów do wyłonienia zwycięzcy potrzebna dogrywka, natomiast na Mazowszu trzy punkty dał piękny gol Sergeya Krivets z rzutu wolnego. To w połączeniu z ostatnimi i nie tylko rezultatami pruszkowian powoduje, że trener Węska podchodzi do najbliższego przeciwnika z pełnym respektem.
- Znicz wygrywał z faworytami do bezpośredniego awansu, Chojniczanką Chojnice czy Ruchem Chorzów, a ponadto pokazał już w tej rundzie, że każdy w tej lidze musi go szanować. To zespół słynący z ataku szybkiego i solidnej obrony. W swoich szeregach posiada doświadczonych piłkarzy, takich jak Igor Lewczuk, Piotr Misztal czy Martin Baran. Chcemy jednak koncentrować się na sobie i już nie możemy się doczekać tego niedzielnego meczu - opowiada były szkoleniowiec Znicza, który pracował w nim z przerwami w latach 2016-2020.
Next matches
Friday
31.01 godz.20:30Saturday
08.02 godz.00:00Recommended
Subscribe