Najbardziej poszkodowanym zawodnikiem we wczorajszym meczu z Lechią Gdańsk był Hubert Wołąkiewicz, który ucierpiał w starciu z Piotrem Wiśniewskim i już po kwadransie musiał opuścić boisko. Podczas walki o piłkę napastnik gospodarzy umieścił swojego buta na twarzy obrońcy Lecha i Wołąkiewicz musiał mieć natychmiast założone sześć szwów. Trener Rumak przyznał, że po meczu defensor Kolejorza wyglądał jak zawodnik, który właśnie opuścił klatkę do walk MMA.
- Hubert najwięcej ran ma na twarzy. Ucierpiało czoło, nos i wargi, ale również ręką, która jest stłuczona. Na razie trudno przewidzieć, kiedy Wołąkiewicz będzie mógł normalnie trenować. Więcej będzie wiadomo jutro - mówi lekarz Lecha Poznań, dr Paweł Bąkowski.
Next matches
Sunday
09.02 godz.17:30Friday
14.02 godz.20:30Recommended
Subscribe