W ostatnim dniu 2006 roku odszedł od nas ważny członek sportowej rodziny Lecha Poznań, Pan Marek Mikołajczak. Miał zaledwie 45 lat. Był zaangażowany bez reszty w sprawy życia nie tylko drużyny rocznika 1996. W niej swe pierwsze kroki jako piłkarz stawia syn Pana Marka -Igor. Dla Pana Marka liczył się każdy człowiek. Kolegów Igora traktował z wielką serdecznością i niesłychaną życzliwością. Rodzący się co dopiero problem w jednej chwili rozwiązywał. Wychodził naprzeciw każdej podejmowanej przez ogół inicjatywie. Służył radą, pomocą. Tego, co dawał nie przeliczał w żaden sposób. Zawsze z boku, zawsze w dalszym szeregu, ale zawsze tam, gdzie na pierwszym planie było dobro drugiego.
Kiedy w niedzielę 31 grudnia, w przypadające na ten dzień imieniny Sylwestra odwiedzaliśmy w szpitalu Pana Marka mieliśmy cichą nadzieję, że mimo przeciwności losu ten dzień jak zazwyczaj do radosnych będziemy zaliczać. Mieliśmy nieodpartą nadzieję, że Pan Marek pokonujący wiele życiowych problemów i z tym sobie poradzi. - Niestety. Załamanie zdrowotne okazało się silniejsze. Odebrało życie młodemu, pełnemu serca i inicjatywy Członkowi Sportowej Rodziny Lecha Poznań.
W młodości, w wieku swego syna Igora, Ś.P. Marek MIKOŁAJCZAK uprawiał z zapałem kolarstwo. Piłka nożna i wyścigi rowerowe stały się JEGO prawdziwą pasją. W sporcie, podobnie jak w codziennym życiu laurów nie zbierał. Peszyły GO pochwały. Podziękowania stawały się impulsem do jeszcze bardziej intensywnego działania. Nasze pożegnanie niesie ponadczasowe słowo, prawdziwy klucz wdzięczności za to, co otrzymaliśmy od Ś.P. Marka MIKOŁAJCZAKA. - Dziękujemy. Do słów tych bukiet kwiatów w podzięce składamy. Opleciony jest w dwie piękne szarfy, niebieską i białą.
Lech Poznań
Pogrzeb odbędzie jutro o godz. 12.00 na cmentarzu w Szczepankowie.
Next matches
Friday
29.11 godz.20:30Friday
06.12 godz.20:30Recommended
Subscribe