W meczu 17. kolejki drugiej ligi rezerwy Lecha Poznań zremisowały w niedzielę we Wronkach z Bytovią Bytów 1:1. Po tym spotkaniu drużyna dowodzona przez trenera Rafała Ulatowskiego zajmuje siedemnaste miejsce w stawce.
W ostatnim domowym starciu niebiesko-białych w tym roku przyszło im się zmierzyć ze spisującą się nie najlepiej w minionych tygodniach ekipą z Bytowa. Podopieczni Adriana Stawskiego wygrali zaledwie raz na przestrzeni pięciu konfrontacji. Ciężko wiodło im się do tej pory także na wyjazdach. Z delegacji przywieźli oni bowiem do domów tylko sześć punktów. W każdym takim pojedynku jednak potrafili zdobywać bramki, ale także… co najmniej jednego gola tracili. Wydawało się więc, że niedzielny mecz musi obfitować w wiele trafień oraz emocji.
Pierwsza połowa jednak tego nie potwierdzała. Owszem, przyjezdni mogli strzelić gola po dziesięciu minutach, ale kapitalnej okazji nie wykorzystał ich snajper, Piotr Giel. Rezerwy Kolejorza odpowiedziały głównie za sprawą dobrze wykonywanych stałych fragmentów autorstwa Igora Ławrynowicza oraz Eryka Kryga. Tego drugiego po nieco ponad kwadransie zablokował jeden z graczy bytowian. Wymarzoną szansę dla swojej ekipy miał za to krótko po przerwie Oleksandr Yatsenko. Znajdujący się ostatnio w niezłej dyspozycji 20-latek pomylił się jednak z bliska i nie udało mu się dobić obiecującej próby Jakuba Malca.
Po wznowieniu to gospodarze przejęli inicjatywę i raz za razem starali się gościć na połowie Bytovii. Ta jednak umiejętnie się broniła i potrafiła wypychać lechitów ze swojego pola karnego. Obserwowaliśmy więc w dalszym ciągu mecz głównie toczony w środku boiska, w którym po stronie Kolejorza walczyli Artur Marciniak i Eryk Kryg. Ten drugi zainicjował ciekawą akcję w 70. minucie, a piłkę w „szesnastkę” wstrzelił Jakub Niewiadomski. Tej nie skontrował jednak należycie Yatsenko i kolejny raz nie zatrudniony został golkiper gości.
Chwilę później nieźle na dwudziestym metrze zachował się pomocnik przeciwników, Jakub Ryś, który zmylił dwóch niebiesko-białych i oddał niesygnalizowany strzał lewą nogą. W tej sytuacji jednak Krzysztof Bąkowski nawet nie musiał interweniować, mimo że zapowiadało się to na bardzo groźną okazję. Na kwadrans przed końcem piłkarze trenera Adriana Stawskiego mieli swoją wymarzoną szansę. Sam na sam z Bąkowskim wyszedł Piotr Giel, ale 17-latek uratował swój zespół do spółki z Filipem Nawrockim przed utratą bramki. Tego samego nie dokonał jednak po kilku minutach, gdy po strzale głową Piotra Giela pozostało mu tylko odprowadzić piłkę wzrokiem.
Ostatnia szarża lechitów okazała się dla nich jednak akcją na wagę punktu! Daleką piłkę wygrał w powietrzu Filip Nawrocki, a tę przejął i sprowadził do ziemi Hubert Sobol. Wiele się nie namyślając kropnął z lewej stopy idealnie w okolicach słupka bramki przyjezdnych i tym samym dał punkt swojej drużynie. To drugi remis w tych rozgrywkach niebiesko-białych, a daje on im czternaste "oczko" w tabeli.
W swoim ostatnim tegorocznym spotkaniu zespół szkoleniowca Rafała Ulatowskiego uda się do Chojnic. Z Chojniczanką zmierzy się w przyszłą sobotę o godzinie 16:00.
Bramki: Sobol (90+4.) - Giel (81.)
Żółte kartki: Borowski, Marciniak – Bach, Szela
Lech II Poznań: Krzysztof Bąkowski – Filip Borowski, Grzegorz Wojtkowiak (78. Kacper Andrzejewski), Filip Nawrocki, Jakub Niewiadomski – Artur Marciniak, Eryk Kryg (78. Norbert Pacławski), Igor Ławrynowicz – Jakub Malec (63. Jakub Karbownik), Hubert Sobol, Oleksandr Yatsenko
Bytovia Bytów (skład wyjściowy): Marcin Staniszewski – Filip Dymerski, Krzysztof Bąk, Mateusz Szela, Piotr Giel, Jakub Bach, Kuba Lizakowski, Jakub Ryś, Oskar Sikorski, Matheus de Camargo, Haris Memić
Next matches
Friday
31.01 godz.20:30Saturday
08.02 godz.00:00Recommended
Subscribe