2021-05-29 20:44 Maciej Henszel , PC Adam Jastrzębowski

Ole Olek! Rezerwy Lecha poza strefą spadkową!

Kiedy w 1995 roku Aleksander Kwaśniewski walczył w wyborach na prezydenta Polski, to jego kampanii wyborczej towarzyszył tandetny utwór discopolo o tytule "Ole Olek!". To hasło ciśnie się na usta po sobotnim meczu rezerw Lecha Poznań w Bytowie. Goście wygrali 2:1 po zwycięskim golu Oleksandra Yatsenki, który przeprowadził niesamowitą szarżę kilka minut przed końcem. Ta bramka sprawiła, że na dwie kolejki przed końcem Kolejorz jest poza strefą spadkową eWinner 2. Ligi!

Zegar wskazywał 84. minutę, kiedy lechici ruszyli z własnej połowy. Ukrainiec dostał piłkę z prawej strony i ruszył w stronę pola karnego. Przed nim pojawił się rywal, ale przemknął obok niego niewzruszony. Zbiegł do środka i zza zasłony kolejnego gracze kopnął płasko w stronę dalszego słupka bramki Bytovii. Bramkarz rzucił się w tę stronę, ale nie sięgnął piłki. W tym momencie Kolejorz wyszedł na prowadzenie 2:1 i tego wyniku nie oddał już do końcowego gwizdka. To były trzy punkty na wagę wyjścia ze strefy spadkowej. Jasne, poznaniacy jeszcze nie mają pewnego utrzymania, ale zrobili duży krok w tym kierunku. A Yatsenko, na którego cześć koledzy mogli krzyknąć "Ole Olek", trafił do siatki rywala niemal równo po półrocznej przerwie. Poprzednio stało się to dokładnie 28 listopada przeciwko Wigrom Suwałki (1:1) we Wronkach. Przez całą wiosnę pełnił rolę rezerwowego ze względu na to, że w jedenastce może być tylko jeden piłkarz spoza Unii Europejskiej, a niepodważalną pozycję w drużynie ma doświadczony Sergey Krivets. 21-latek jednak nie zrażał się i być może w decydującym momencie pomógł swojej drużynie w sposób najlepszy z możliwych.

Lechici pojechali do Bytowa na jedyny w trzech ostatnich kolejkach mecz, w którym mierzyły się ze sobą zespoły bezpośrednio zaangażowane w walkę o utrzymanie na szczeblu centralnym. Dla gospodarzy była to właściwie ostatnia szansa na złapanie kontaktu z ekipami, które znajdują się nad strefą spadkową. Nic dziwnego, że na murawie od początku panowała spora nerwowość, stawka była bowiem wysoka i miała ona wpływ na poczynania obu ekip. Nad stadionem wisiały ciemne, wręcz ołowiane chmury, jakby chciały zwiastować remis, który dla walczących zespołów byłby niczym porażka. Powiedzenie o dwóch rannych, a nie jednym zabitym, należałoby zamienić w tej sytuacji na dwóch bardzo ciężko rannych, z czego jeden już właściwie w stanie beznadziejnym (Bytovia). Okazało się jednak, że mieliśmy po końcowym gwizdku zwycięzcę i byli to przybysze ze stolicy Wielkopolski.

Trener Artur Węska musiał się trochę nagłowić jak zestawić linię defensywną. Za kartki musieli bowiem pauzować świetnie spisujący się ostatnio Adrian Laskowski oraz Karol Smajdor. Tego pierwszego zastąpił Grzegorz Wojtkowiak, który zdążył wyleczyć uraz i wskoczył do podstawowego składu. A za drugiego zagrał młody, utalentowany Jakub Malec. I to on tuż przed przerwą zaliczył asystę przy bramce wyrównującej. Odważnie z lewej strony wszedł w pole karne, wypuszczając sobie piłkę i przemykając obok dwójki zaskoczonych piłkarzy Bytovii. A potem niemal z linii końcowej dograł dokładnie przed bramkę, gdzie tor lotu futbolówki przeciął Arkadiusz Kaczmarek i wślizgiem dał wynik 1:1. Sędzia zresztą od razu po tej akcji odesłał piłkarzy do szatni.

Co się działo wcześniej? Defensywa niebiesko-białych znów spisywała się bardzo dobrze, to już standard w ostatnich tygodniach. Dała się zaskoczyć właściwie tylko raz - po stałym fragmencie gry. Bytovia miała rzut rożny, po którym zdecydowała się nie na wrzutkę tylko na dogranie przed pole karne. Tam stał Jakub Bach, który kopnął w stronę bramki i zaskoczył Krzysztofa Bąkowskiego, który piłkę zobaczył w ostatniej chwili, bo przed nim było sporo sylwetek stanowiących naturalną zasłonę. Potem jeszcze o dużym szczęściu mogli mówić goście, kiedy od środka sam ruszył Piotr Giel. Napastnik miał właściwie sytuację sam na sam z bramkarzem, ale naciskany przez obrońcę popełnił błąd, nieco mu odskoczyła piłka i Bąkowski zgarnął mu ją sprzed nosa. Lech przy wyniku 0:1 miał wymarzoną okazję po dośrodkowaniu z prawej strony, kiedy niepilnowany był Jakub Karbownik, ale jego strzał głową minął cel. Potem jednak przed przerwą dążenia do wyrównania zostały nagrodzone.

A po zmianie stron inicjatywa bez wątpienia należało do Lecha, który utrzymywał się dłużej przy piłce. Długo jednak nie mógł znaleźć sposobu na obronę bytowian kierowaną przez bardzo doświadczonego Krzysztofa Bąka. Im bliżej końca, gospodarze musieli również nieco zaryzykować, bo remis nic im nie dawał. I to sprawiło, że zrobiło się na placu gry nieco więcej miejsca, z czego skrzętnie skorzystał Kolejorz. Zanim Yatsenko wbił gola na 2:1 podobną akcję przeprowadził Karbownik, który ruszył na przebój, ale uderzył tylko w boczną siatkę. W 80. minucie sztab szkoleniowy zdecydował się na zmianę - za Krivetsa wszedł Yatsenko, a dalszy ciąg tej historii już znamy…

Lech II jest na dwie kolejki przed końcem poza strefą spadkową. Drużyna trenera Węski zajmuje 15. miejsce - ma punkt więcej od Olimpii Elbląg, a dwa przewagi nad znajdującymi się już pod kreską Olimpią Grudziądz oraz Błękitnymi Stargard. Bytovia traci do Kolejorza sześć punktów i właściwie powoli wita się z III ligą. Następny mecz Kolejorz zagra w najbliższą sobotę (5 czerwca) o godzinie 13 we Wronkach z Chojniczanką.

BYTOVIA BYTÓW - LECH II POZNAŃ 1:2 (1:1)

Bramki: Jakub Bach (19.) - Arkadiusz Kaczmarek (45.), Oleksandr Yatsenko (84.)

BYTOVIA BYTÓW: Maciej Czyżniewski - Matheus Camargo, Krzysztof Bąk, Oskar Krzyżak, Mateusz Wrzesień (70. Kacper Sezonienko), Eryk Moryson (78. Michał Kieca), Paweł Zawistowski, Jakub Nowakowski, Jakub Bach (87. Adam Szmidke), Kuba Lizakowski, Piotr Giel.

LECH II POZNAŃ: Krzysztof Bąkowski - Arkadiusz Kaczmarek, Grzegorz Wojtkowiak, Maksymilian Pingot, Filip Nawrocki - Jakub Białczyk, Artur Marciniak, Eryk Kryg (59. Łukasz Szramowski) - Jakub Malec, Sergey Krivets (80. Oleksandr Yatsenko), Jakub Karbownik (90. Kacper Wachowiak).

Sędzia: Marcin Szczerbowicz (Olsztyn).

Żółte kartki: Eryk Moryson, Krzysztof Bąk, Paweł Zawistowski - Sergey Krivets, Artur Marciniak.

Next matches

Friday

31.01 godz.20:30
Lech Poznań
vs |
Widzew Łódź

Saturday

08.02 godz.00:00
Lechia Gdańsk
vs |
Lech Poznań

Recommended

Newsletter

Subscribe

More

KKS LECH POZNAŃ S.A.
Enea Stadion
ul. Bułgarska 17
60-320 Poznań

Infolinia biletowa:
tel.  61 886 30 30   (10:00-17:00)

Infolinia klubowa: Tel: 61 886 30 00
mail: lech@lechpoznan.pl
Biuro Obsługi Kibica

We use cookie files

We use cookies that are necessary for visitors to our website to take advantage of the services and features available. We also use cookies from third parties, including analytics and advertising cookies. Detailed information is available in "Cookie Policy". In order to change your settings, please use the CHANGE SETTINGS option.

Accept optional cookies

Reject optional cookies

Privacy settings

Required

Necessary cookies enable the correct display of the site and the use of basic functions and services available on the site. Their use does not require the users' consent and they cannot be disabled within the privacy settings.

Advertising

Advertising cookies (including social media files) allow us to present information tailored to users' preferences (based on browsing history and actions taken,advertisements are displayed on the site and on third-party sites). They also allow us to measure the effectiveness of advertising campaigns of KKS Lech Poznań S.A. and our partners.

You can change or withdraw your consent at any time using the settings available in privacy settings.

Analitical

Advertising cookies (including social media files) allow us to present information tailored to users' preferences (based on browsing history and actions taken,advertisements are displayed on the site and on third-party sites). They also allow us to measure the effectiveness of advertising campaigns of KKS Lech Poznań S.A. and our partners.

You can change or withdraw your consent at any time using the settings available in privacy settings.

Save my choices