2007-01-16 00:00

Ojcowie, synowie, bracia, szwagrowie, czyli rodzinny Lech

Już pierwsze wzmianki mówiące o działalności dębieckiej Lutni - protoplasty dzisiejszego KKS Lech Poznań, podkreślały, że był to klub rodzinny. Spokrewnieni byli nie tylko zawodnicy, ale także działacze.
Wśród pionierskiej grupy założycieli (także pierwszych prezesów) i futbolistów było kilka braterskich ekip: Leon, Stanisław, Jan i Franciszek Nowiccy, Antoni i Jan Dyzmanowie, Edward, Antoni i Leon Stachowscy, Jan i Stanisław Derezińscy, Stefan i Stanisław Kwiatkowscy, Józef, Jan i Adam Blumrederowie, później także Józef i Maksymilian Magdziakowie, Leszek i Mieczysław Szraube, Stanisław i Stefan Paetzowie, Zygfryd i Feliks Tomczakowie, Bolesław i Czesław Goździkowie, Stefan i Franciszek Genslerowie czy Antoni Łakomy z bratem Leonem. Bywały i inne koligacje rodzinne, jak ta między braćmi Derezińskimi a Leonem Nowickim, którzy stanowili zgraną paczkę szwagrów i byli wujami legendy "Kolejorza" - Edmunda Białasa.

"Diabeł" i jego brat

Pierwszym powojennym sukcesem reaktywowanego KKS był awans do ekstraklasy. Wielki wkład w to osiągnięcie mieli bracia Ryszard i Florian Wojciechowscy oraz Stefan Marciniak, którego młodszy brat Marian pojawił się w kolejowych barwach w latach pięćdziesiątych. Wrócić należy jednak do braci Wojciechowskich, bo stanowili oni pierwszy w dziejach "Kolejorza" braterski duet w ekstraklasie, a miało to miejsce w inauguracyjnym spotkaniu z Widzewem w Łodzi. Kto wie, czy nie zagrałby w kolejowych barwach i trzeci z braci Wojciechowskich, najstarszy Marian - żołnierz WP i przedwojenny ligowiec w barwach Śmigłego Wilno. Jednak jego piłkarskie losy przerwała przedwczesna śmierć na polu chwały 11 września 1939 r. pod Wyszkowem. W tym samym sezonie 1948 w poznańskim zespole pojawił się inny braterski duet - Jan i młodszy o trzy lata Teodor Aniołowie. Prawdziwą karierę zrobiły tylko "Diabeł", stając się najlepszym w historii klubu snajperem. Po latach pojawił się jeszcze inny Anioła - Rafał, jednak on nie był z nimi spokrewniony. Także licznie występujący w barwach Lecha Wojciechowscy (Włodzimierz, Wojciech, Paweł, Andrzej, Dariusz, Łukasz) nie mieli już wspólnych korzeni. Podobnie jak często podejrzewani o pokrewieństwo Jan i Jerzy Kaczmarkowie; Czesław, Jerzy, Eugeniusz i Zbigniew Nowakowie; Wiesław, Andrzej i Kazimierz Adamscy czy Henryk i Kazimierz Wróblowie. Ten ostatni poprzez żonę Bogumiłę - mistrzynię Polski w łucznictwie - był szwagrem napastnika Lecha Tadeusza Sędziaka.

Rodzonym bratem Mieczysława Tarki - niezastąpionego obrońcy "Kolejorza" przed i po wojnie - był Józef Tarka. On jednak nie zdołał wybić się powyżej rezerw, choć w 1956 r. znajdował się w szerokiej kadrze pierwszoligowej drużyny. W 1948 r. w bramce ZZK Poznań debiutował na boiskach ekstraklasy Ryszard Śmiglak, ojciec Cezarego - pływaka i olimpijczyka z Monachium i Montrealu, a także stryj kierownika Lecha (w latach 1999-2003) - Zbigniewa, którego ojciec z kolei był m.in. selekcjonerem reprezentacji Polski w latach 1949-50. Zięciem wspomnianego Zbigniewa Śmiglaka jest wychowanek Lecha, dziś piłkarz Warty - Tomasz Magdziarz.

Inny wychowanek "Kolejorza" - Zenon Jarzyński - w ekstraklasie zadebiutował 4 października 1953 r. i tych ligowych występów zaliczył w ciągu kolejnych lat ledwie 7, ale wraz ze swym synem Wojciechem stanowili pierwszy w dziejach Lecha duet ojcowsko-synowski mający występy w I lidze niebiesko-białych barwach. Wojtek zagrał tylko raz przez niespełna 30 minut meczu z ŁKS Lodź (4:0), niemal dokładnie 30 lat po debiucie ojca. Występem tym zyskał nie tylko wspomniane pierwszeństwo, ale i mistrzowski tytuł.

Występujący w latach 70. w poznańskim zespole napastnik Krzysztof Rutkowski i bramkarz Wiesław Zakrzewski, za sprawą siostry Wiesia - Magdy - zostali szwagrami pierwszymi w dziejach Lecha w ekstraklasie. A 29 lat po debiucie ojca w ekstraklasie swój pierwszoligowy mecz w barwach Lecha zagrał Zbigniew Zakrzewski, dziś podstawowy zawodnik "Kolejorza".

Piłkarz i później trener Lecha Zbigniew Franiak nie doczekał się gry w pierwszym zespole swego brata Mirosława, który musiał zadowolić się występami w rezerwach. Podobnie rzecz miała się z braćmi Głowackimi. Starszy Arkadiusz to do dziś wytrawny ligowiec, niestety już w barwach krakowskiej Wisły, także wielokrotny reprezentant i uczestnik Mundialu w 2002. Młodszy od niego o 4 lata Artur, gnębiony kontuzjami, nie zdołał przekroczyć poziomu zespołu rezerw. Z kolei pochodzący z Inowrocławia bracia Milewscy w ekipie Lecha debiutowali w odstępstwie aż 16 lat, starszy Zbigniew zimą 1973 r., a młodszy Mirosław jesienią 1989 r.

Ojciec i syn w bramce

Kolejne lata znów nie obfitowały w rodzinne powiązania. Dopiero trener Wojciech Łazarek i jego syn Grzegorz wnieśli pewne novum do Lecha - pierwszy tandem w relacji trener - zawodnik na poziomie pierwszoligowym. Asystentem Łazarka został były gracz "Kolejorza" - Włodzimierz Jakubowski, z czasem teść Grzegorza. Inny współpracownik popularnego "Baryły" - wieloletni kierownik Mirosław Jankowski - nie doczekał się niestety ligowej gry w Lechu swego syna Błażeja. Jankowski-junior jednak zadebiutował na boiskach pierwszoligowych w barwach wodzisławskiej Odry, a dokonał tego w maju 2004 r. w meczu z Lechem przy... Bułgarskiej. Szwagrami zostali z kolei dwaj obrońcy z przełomu lat 80. i 90., Marek Rzepka i Przemysław Bereszyński, dzięki uroczej siostrze "Benka".

Później nastąpił kolejny okres lechickich par braterskich. Wiosną 1996 r. w barwach "Kolejorza" debiutowali pomocnik Tomasz i bramkarz Mariusz Bekasowie. W 1999 r. dokonali tego Tomasz Najewski i Michał Goliński. Starszy brat Tomka - Piotr Najewski - w Lechu zagrał roku później, ale już tylko na poziomie drugoligowym, a Mirosław Goliński w ekstraklasie zagrał 5 lat po starszym bracie. W ostatnich latach znów pojawiły się ojcowsko-synowskie teamy. Duet golkiperów Kotorowskich, z tym że ojciec Paweł w "Kolejorzu" bronił jedynie w III lidze, a Krzysztof debiutował w ekstraklasie w barwach Dyskobolii Grodzisk wiosną 1998 r., by dopiero 6 lat później dokonać tego w Lechu. Przemknęli jedynie przez "Kolejorza" grający w ataku Janusz (ojciec) i Marcin (syn) Pontusowie. Ojciec zaliczył po dwa występy w lidzie i w Pucharze Polski jesienią 1981 r., a syn połowę tych gier w obu rozgrywkach jesienią 2004.

Znacznie większe zasługi dla "Kolejorza" , i to jako zawodnik, trener i dyrektor sportowy, miał Andrzej Strugarek. Po latach jego syn Krzysztof najpierw w grudniu 2004 zadebiutował w Pucharze Polski, by po niespełna roku dokonać tego już w ekstraklasie. To ostatnia jak dotąd taka para w Lechu. Warto jeszcze wspomnieć, iż żona Piotra Reissa - Patrycja - jest siostrą byłego kierownika poznańskiej drużyny Marka Pawłowskiego.

Mowlikowie i Topolscy

Na koniec zostawiłem prawdziwy fenomen w dziejach "Kolejorza" - rodziny Mowlików i Topolskich. Seniorzy - Piotr Mowlik i Adam Topolski, wspólnie grając w barwach warszawskiej Legii, poznali swoje przyszłe żony (rodzone siostry), stając się tym sposobem kolejnymi w historii Lecha szwagrami. Piotr wkrótce zawitał do Wielkopolski i w barwach "Kolejorza" kończył polski rozdział bramkarskiej kariery, z kolei Adam do Lecha zawitał dwukrotnie już jako trener. To jednak nie koniec związków tych rodzin z "Kolejorzem". Najpierw w poznańskim zespole, jeszcze w II lidze, pojawił się syn Piotra - Mariusz. W ekstraklasie debiutował jednak w barwach Polonii Warszawa wiosną 2003 r., by w "Kolejorzu" uczynić to niespełna pół roku później. Z kolei syn Adama, urodzony w Stanach Zjednoczonych David, w barwach Lecha pojawił się w I lidze we wrześniu 2004 r., choć i on debiut w ekstraklasie zaliczył w innym klubie - Świcie Nowy Dwór Mazowiecki. Kontynuatorem tradycji ojca, wuja, brata i kuzyna jest najstarszy z braci Mowlików - Łukasz, piastujący dziś w ekipie poznańskiej funkcję kierownika zespołu, wcześniej będąc zarówno aktywnym piłkarzem (m.in. w Warcie Poznań), jak i sędzią piłkarskim.

Dziś poznańscy kibice oczyma wyobraźni widzą na boisku przy Bułgarskiej zdobywającego piękne gole Adriana Reissa i radość jego ojca Piotra. Na razie młody Reiss strzela gole w młodzieżowym zespole Lecha.

Next matches

Friday

29.11 godz.20:30
Piast Gliwice
vs |
Lech Poznań

Friday

06.12 godz.20:30
Górnik Zabrze
vs |
Lech Poznań

Recommended

Newsletter

Subscribe

More

KKS LECH POZNAŃ S.A.
Enea Stadion
ul. Bułgarska 17
60-320 Poznań

Infolinia biletowa:
tel.  61 886 30 30   (10:00-17:00)

Infolinia klubowa: Tel: 61 886 30 00
mail: lech@lechpoznan.pl
Biuro Obsługi Kibica

We use cookie files

We use cookies that are necessary for visitors to our website to take advantage of the services and features available. We also use cookies from third parties, including analytics and advertising cookies. Detailed information is available in "Cookie Policy". In order to change your settings, please use the CHANGE SETTINGS option.

Accept optional cookies

Reject optional cookies

Privacy settings

Required

Necessary cookies enable the correct display of the site and the use of basic functions and services available on the site. Their use does not require the users' consent and they cannot be disabled within the privacy settings.

Advertising

Advertising cookies (including social media files) allow us to present information tailored to users' preferences (based on browsing history and actions taken,advertisements are displayed on the site and on third-party sites). They also allow us to measure the effectiveness of advertising campaigns of KKS Lech Poznań S.A. and our partners.

You can change or withdraw your consent at any time using the settings available in privacy settings.

Analitical

Advertising cookies (including social media files) allow us to present information tailored to users' preferences (based on browsing history and actions taken,advertisements are displayed on the site and on third-party sites). They also allow us to measure the effectiveness of advertising campaigns of KKS Lech Poznań S.A. and our partners.

You can change or withdraw your consent at any time using the settings available in privacy settings.

Save my choices