Nowak na dłużej z Lechem o trzy lata

Nowak to urodzony w roku 2006 roku zawodnik, który niebiesko-białą koszulkę zakłada od ponad ośmiu lat. W kategorii U-8 jeszcze były to treningi, gry kontrolne i turnieje, ale już do drużyny do lat 9 został dołączony na stałe. - Przygodę z piłką rozpocząłem w wieku pięciu lat w drużynie Gniewko Gniezno, z której trafiłem do Szkoły Futbolu. W pierwszej klasie szkoły podstawowej tata zabrał mnie z ciekawości na Lech Talent’s Day i wtedy wszystko się zaczęło. Kilka lat w Poznaniu było czasem życia w ciągłym biegu i poświęceń moich rodziców oraz wszystkich pozostałych osób takich jak Mieszko Sawicki, dzięki którym mogłem dojeżdżać na treningi kilka razy w tygodniu. Dzisiaj bardzo miło wspominam ten okres i z całego serca pragnę podziękować rodzicom oraz trenerom, za możliwość rozwoju, szkolenie, wspólne przeżycia, sukcesy, a także porażki, dzięki którym kształtujemy charakter - twierdzi lechita. Dodaje, że miłością do futbolu zaraził go tata, który sam do dziś trenuje, a samego Kajetana zabierał na wszystkie mecze rozgrywane w okolicy jego miejsca zamieszkania. Na Bułgarskiej natomiast pojawił się po raz pierwszy w wieku sześciu lat na spotkaniu z Legią Warszawa.

Najdłużej w okresie jego występów w poznańskiej części Akademii Lecha Poznań prowadził go trener Łukasz Chęciński, który miał najwięcej okazji do śledzenia sposobu, w jaki rozwijał się na przestrzeni kilku lat młody gracz. Jak podkreśla szkoleniowiec, od zawsze stanowił on świetny materiał do pracy. - Jeśli chodzi o atuty piłkarskie, zawsze charakteryzowała go duża jakość, dobra kontrola nad piłką, jej prowadzenie oraz ochrona. To zawodnik dynamiczny, którego cechują przy tym waleczność. Jako dzieciak zawsze był super do prowadzenia, pokorny i stonowany, ale przede wszystkim nastawiony na pracę - opisuje ofensywnego zawodnika aktualny opiekun najstarszej młodzieżowej drużyny poznańskiej części akademii.

Wraz ze swoim podopiecznym oraz resztą ekipy Kolejorza złożonej z zawodników z rocznika 2006 wziął udział w prestiżowym turnieju Lech Cup, a miało to miejsce cztery lata temu. Po raz pierwszy w historii niebiesko-biali okazali się najlepsi w tych rozgrywkach, ogrywając w wielki finale rówieśników z Chelsea F.C. po serii rzutów karnych. Sam Nowak zdobył jedyną dla swojego zespołu bramkę w decydującym o wygranej meczu, łącznie uzbierawszy w grudniowy weekend w poznańskiej Arenie pięć trafień. Był motorem napędowym wielu akcji lechitów i nie dziwiło, że otrzymał nominację do tzw. "Złotej Drużyny" całych zawodów.

- Bardzo dobrze czułem się na boisku, co zostało dostrzeżone przez trenerów obserwujących rozgrywki. Wraz z Patrykiem Olejnikiem zostaliśmy wyróżnieni i wybrani do "Złotej Drużyny". Nagrody indywidualne zawsze motywowały mnie do jeszcze cięższe pracy - wspomina udany i dla siebie, i dla swojej ekipy turniej 16-latek.

Po następnych dwóch latach Nowak zameldował się już we Wronkach, gdzie trafił pod skrzydła szkoleniowców Marcina Kardeli i Jędrzeja Łągiewki. Wraz z trampkarzami sięgał po zwycięstwo w grupie B Centralnej Ligi Juniorów do lat 15. - Przejście do Wronek i możliwość dalszego rozwoju było dla mnie czystą przyjemnością. Cieszył mnie fakt, że nadal mogę się rozwijać w Lechu oraz to, że trafiam wraz z kolegami, wśród których dobrze się czuję. Trenerzy Marcin Kardela i Jędrzeja Łągiewka z pewnością pomogli nam zaaklimatyzować się w tym miejscu. Trochę zdziwiła mnie zmiana pozycji ze środkowego pomocnika na skrzydłowego, ale po czasie odbieram to na plus, ponieważ mogę występować w różnych miejscach boiska - komentuje zawodnik.

Ostatecznie drużyna Kolejorza do lat 15 w ubiegłej kampanii sięgnęła po wicemistrzostwo Polski. Sam gracz nie uczestniczył w finale z Zagłębiem Lubin z przyczyn zdrowotnych, ale już od początku tego sezonu trenuje pod okiem szkoleniowca Bartosza Bochińskiego w szeregach juniorów młodszych. - Ostatnie pół roku było dla mnie dość pechowe. Przed samymi mistrzostwami doznałem kontuzji na zgrupowaniu kadry Polski i to skreśliło mnie z udziału w meczu o złoto. Pomimo kolejnego urazu cały czas indywidualnie trenowałem, ponieważ wiem, że nie mogę sobie pozwolić na chwilę przerwy. W Centralnej Lidze Juniorów do lat 17 gra jest o wiele bardziej fizyczna, niż w tej do lat 15. Szybko potrafiłem się jednak przestawić, dlatego występując na swojej pozycji staram się również pracować w obronie, nie odstawiam nogi i walczę do końca. Celem na ten sezon jest zwycięstwo naszej drużyny w całych rozgrywkach. Skupiam się również na swoich indywidualnych założeniach, jakimi są jak największa liczba minut na boisku, udział przy bramkach oraz ciągły rozwój umiejętności. Liczy się praca, praca i jeszcze raz praca, mam nadzieję, że zdrowie mi na to pozwoli - zaznacza Nowak.

- Kajetan to przykład zawodnika, który w naszych strukturach funkcjonuje już od bardzo długiego czasu. Praca jego oraz ludzi z akademii procentuje z każdym rokiem, co znajduje efekt w postaci harmonijnego rozwoju tego gracza. Cieszy nas to, że chłopak z Wielkopolski, który występuje w akademii od ośmiu lat dotarł na szczebel juniorów młodszych i liczymy, że jego starania w połączeniu z dopisującym zdrowiem zaprowadzą go w niedługim czasie do naszej najstarszej młodzieżowej drużyny – podkreśla dyrektor Akademii Lecha Poznań, Marcin Wróbel.