- To był kluczowy moment spotkania - tak zachowanie Jasmina Buricia ocenili piłkarze obu drużyn, które w niedzielny wieczór spotkały się przy Bułgarskiej. Bośniacki bramkarz w kapitalny sposób zatrzymał uderzenie Łukasza Zwolińskiego i uchronił swój zespół od straty bramki.
Poznaniacy prowadzili z Pogonią 1:0, ale od początku drugiej połowy do zespół gości prowadził grę. Kolejorz nie potrafił odzyskać kontroli nad spotkaniem. Ostatni zespół ekstraklasy nie stwarzał sobie jednak wielu sytuacji na zdobycie bramki. Przed przerwą zza pola karnego uderzył Piotrowski. Piłka po jego strzale poleciała jednak nad poprzeczką. Groźnie zrobiło się dopiero w 64. minucie spotkania.
Z prawej strony pola karnego dośrodkował Ricardo Nunes, głową uderzał Kamil Drygas, a z najbliższej odległości zmienić kierunek lotu piłki starał się Łukasz Zwoliński. Strzał napastnika Pogoni w ekwilibrystyczny sposób obronił Burić. - Chciałem uderzyć po długim słupku, piłka zrobiła kozioł i poszła na wysokości rąk Jasia. Łukasz chciał jeszcze dobijać ten strzał, ale trafił prosto w bramkarza - ocenia tę sytuację Drygas.
Nie tylko na pomocniku Pogoni, ale też na bramkarzu tej drużyny ta parada zrobiła duże wrażenie. Starszy kolega po fachu docenił umiejętności Buricia, który uchronił Lecha od straty bramki - To była interwencja spotkania. Jasmin zasłużył na duże pochwały. To była kluczowa sytuacja dla losów spotkania - komentuje Łukasz Załuska, który w niedzielnym meczu dwukrotnie wyciągał piłkę z siatki.
Ta sytuacja nie dziwi tych, którzy na co dzień mają okazję oglądać treningi Kolejorza. Burić już podczas zimowego zgrupowania prezentował wysoką formę, a ciężka praca na treningach przekłada się też na jego grę w meczach. - W tym zachowaniu było widać duży refleks i instynkt. Chwała dla niego. Kto wie, co by się stało, gdyby nie odbił tego strzału - podkreśla Robert Gumny.
Sam golkiper tą interwencją sprawił sobie prezent na 31 urodziny. Jego reakcja po odbiciu piłki mówi sama za siebie. Burić zacisnął pięści w geście triumfu. - Dla bramkarza to najlepsze sytuacje, gdy nie wiesz jak obroniłeś. Wszyscy myśleli, że piłka wpadnie do bramki, a to się nie dzieje. Taka sytuacja przydarzyła mi się w tym meczu. Nie wiem czy to była decydująca sytuacja. Cieszę się, że ją obroniłem - podsumowuje Bośniak.
Next matches
Friday
31.01 godz.20:30Sunday
09.02 godz.17:30Recommended
Subscribe