O tym, jak trudno wywieźć pozytywny rezultat z Łazienkowskiej przekonał się niejeden klub ekstraklasy. Nie najlepiej wiedzie się tam również Lechowi, lecz - jak doskonale wiemy - każda seria ma swój koniec. Czas przełamać kolejną!
Nie ma serii bez końca, na każdą przyjdzie kres. Tej starej piłkarskiej prawdy nie trzeba tłumaczyć nikomu, a pomocny okazuje się obecny sezon ekstraklasy, który jest pełny takich przypadków. Skoro mawia się, że statystyki nie grają, dlaczego miałoby się wysuwać z nich pewne reguły? Choć i od nich znajdą się wyjątki.
1198 dni - dokładnie tyle minęło od ostatniego zwycięstwa lechitów przy Łazienkowskiej (7 lipca 2016 roku, rozgrywki Superpucharu Polski, 4:1 - przyp.red.). Biorąc pod uwagę wyłącznie ekstraklasę liczba ta wynosi 1454 (25 października 2015 roku, ekstraklasa, 1:0 - przyp.red.). Z obecnej kadry niebiesko-białych smak zwycięstwa na tym trudnym terenie zna jedynie czwórka graczy: Robert Gumny, Darko Jevtić, Kamil Jóźwiak oraz Maciej Makuszewski. Nie można jednak powiedzieć, że w każdym z tych czterech spotkań rozegranych od tego czasu na wyjeździe, poznaniacy odstawali od rywala.
Chciałoby się rzec: kiedy jak nie teraz? Ten sezon jest przecież pewnego rodzaju ewenementem. I to nie tylko w kontekście Kolejorza. W nim lechici bowiem po raz pierwszy w 2019 roku odnieśli zwycięstwo na wyjeździe, skruszyli defensywę zabrzan, a krótko przed przerwą reprezentacyjną ponownie wygrali na własnym stadionie. Takich zakończonych serii znalazłoby się jeszcze kilka zarówno na koncie zespołu trenera Dariusza Żurawia, jak i innych ekip. Kluczem do zakończenia kolejnej będzie optymalne wykorzystanie własnych zasobów i problemów rywala, które go dopadły.
- Każdy mecz jest ważny, lecz oczywiste jest, że są takie, które są bardziej prestiżowe. To spotkania o dodatkowym "smaczku". I właśnie jednym z nich jest konfrontacja z Legią. Tak naprawdę nie mogliśmy wymarzyć sobie lepszego przeciwnika po takiej serii dobrych gier i przerwie reprezentacyjnej - komentuje drugi trener Lecha Poznań, Dariusz Skrzypczak.
Choć bilans nie przemawia na korzyść lechitów (w XXI wieku w ekstraklasie wygrali przy Łazienkowskiej wyłącznie cztery razy - przyp.red.), pozostaje mieć nadzieję, że ponownie się przełamią. A motywacji do tego nie brakuje, zarówno wśród zawodników, którzy dopiero niedawno dołączyli do zespołu, tych z nieco większym stażem, jak i wychowanków, którym nie trzeba tłumaczyć wagi tego spotkania.
Next matches
Friday
31.01 godz.20:30Sunday
09.02 godz.17:30Recommended
Subscribe