Tytułem mistrza jesieni grupy B Centralnej Ligi Juniorów U-17 może pochwalić się ekipa Lecha Poznań prowadzona przez trenera Huberta Wędzonkę. - Najważniejsze, że po to wyróżnienie sięgnęliśmy jako jeden zespół. Niech to będzie dobra zapowiedź przyszłej rundy, w której powalczymy o mistrzostwo całej ligi - mówi szkoleniowiec niebiesko-białych.
Runda jesienna tych rozgrywek zakładała rywalizację w czterech grupach podzielonych według klucza geograficznego. Lechici mierzyli się z siedmioma zespołami w grupie B, a dwie najsłabsze ekipy z całej tej stawki, po jej zakończeniu miały pożegnać się z ligą. W ich miejsce na wiosnę powitamy dwie drużyny, które wywalczą sobie awans do Centralnej Ligi Juniorów U-17 dzięki dobrej postawie w ligach międzywojewódzkich. Od nowego roku kalendarzowego wszystkie zespoły rozpoczną więc grę w grupie B z zerowym dorobkiem punktowym, a najlepszy z nich zapewni sobie promocję do półfinałów całych rozgrywek.
W teorii więc osiągnięcie młodych lechitów ma wymiar jedynie prestiżowy. Nie można go jednak w żadnym wypadku umniejszać. Godnym uwagi jest fakt, że praktycznie w każdym swoim ligowym starciu niebiesko-biali stawiali czoło drużynom, w składach których grają o rok starsi od nich zawodników. Co, jeśli chodzi o piłkę młodzieżową jest znaczącą różnicą. Trener Wędzonka decydował się na maksymalnie trzech graczy z rocznika 2002, podczas gdy wyjściowe "jedenastki" rywali składały się głównie z piłkarzy w tym wieku.
- Jedynym regularnie grającym u nas zawodnikiem z rocznika 2002 był Kacper Wachowiak, który był czasem wspierany przez Damiana Makucha czy Franciszka Marca. Główną rolę odgrywali jednak chłopcy z rocznika 2003, z którymi pracuję od swoich początków w akademii. To jest satysfakcjonujące, że mierzyli się ze starszymi, często silniejszymi fizycznie przeciwnikami, ale umiejętności piłkarskie były po ich stronie. To buduje zarówno ich jako zawodników, jak i mnie jako trenera - opowiada opiekun niebiesko-białych.
Droga Lecha Poznań do mistrzostwa jesieni wiodła przez kilka bardzo wyrównanych meczów, jak chociażby z Pogonią Szczecin czy Lechią Gdańsk. Który z momentów rundy opiekun juniorów młodszych uznaje za jednak za najbardziej kluczowy? - Trudno wskazać jedno zdarzenie, które zmieniło oblicze tej ligi. My, Pogoń i Lechia wymienialiśmy się na pozycji lidera, nikt nikomu nie mógł długo odskoczyć. Paradoksalnie meczem, który pokazał mi wiele, było spotkanie z Błękitnymi Wronki, w którym przegrywając 0:3 doprowadziliśmy do wyniku 4:3. Każdy trener chciałby wygrać w taki sposób i to po tym starciu zaczęła się nasza dobra passa - uśmiecha się trener mistrzów rundy jesiennej grupy B.
Obserwatorzy spotkań z udziałem młodych lechitów zgodnie podkreślają, że największą siłą tej drużyny jest jej zespołowość. - Patrzę na umiejętność budowania „team spirit”, to ona potrafi ponieść cały zespół. Dlatego nie ma co wyróżniać jednostek, bo każdy zapracował na ten sukces, także ci zawodnicy z dalszego planu. Jeśli mówi się czasem, że jesteś tak dobry, jak twój siedemnasty, osiemnasty gracz, to my stanowimy bardzo silny zespół. Oczywiście, "rodzynków" w tym cieście także nam nie brakuje i jeśli w dalszym ciągu będą konsekwentnie pracować, mają szansę zaistnieć również w kolejnych drużynach Lecha, kończąc także na pierwszym zespole. Tej grupie brakowało wyróżnienia drużynowego. Do tych graczy przychodziły tylko i aż powołania do kadr młodzieżowych. Ja tym chłopakom zawsze tłumaczę, że droga do sukcesu indywidualnego wiedzie przez drużynę. Dlatego cieszy mnie, że to właśnie jako jeden zespół sięgnęliśmy po ten tytuł - podsumowuje szkoleniowiec Wędzonka.
Next matches
Friday
31.01 godz.20:30Saturday
08.02 godz.00:00Recommended
Subscribe