2024-01-01 11:59 Adrian Gałuszka , PC Przemysław Szyszka

"Nie boję się brać odpowiedzialności za drużynę"

Dla bramkarza Lecha Poznań, Mateusza Pruchniewskiego jesień stała pod znakiem premierowej rundy w seniorskiej drużynie rezerw Kolejorza. 16-latek stał się pewnym punktem swojego zespołu, zapewniając im co najmniej kilka punktów ważnych w kontekście walki o utrzymanie na szczeblu centralnym. Nam opowiedział o między innymi minionych miesiącach, swoim podejściu do edukcji czy indywidualnych statystyk oraz przygodzie w Lidze Młodzieżowej UEFA.

W przypadku młodego zawodnika przyzwyczajeni jesteśmy do tego, że podczas jego debiutanckiej rundy w seniorach przychodzi nam nieco poczekać na zaprezentowanie pełni umiejętności. U ciebie stało się inaczej, jak uważasz, z czego to wynikało?

- Myślę, że i ja przechodziłem w seniorach taki okres adaptacyjny, ale trwał on tylko pierwsze dwa-trzy mecze. Podczas nich może nie popełniłem rażących błędów, jednak nie pomagałem w znaczący sposób drużynie. Debiutowałem już w zeszłym sezonie, ale jeszczena początku tych rozgrywek nie czułem, że to już jest to. Dopiero później przyszło spotkanie na wyjeździe z Olimpią Grudziądz, które wygraliśmy, a i mnie udało się wpłynąć pozytywnie na jego wynik. Pamiętam, że wybroniłem wtedy jedną-dwie ważne sytuacje, nabrałem większej pewności i to był taki kamień milowy.

Mówiąc wprost: przeskoczyło.

- Tak to bywa z młodymi zawodnikami, że rozkręcają się z meczu na mecz. Była to kwestia czasu, kiedy uda mi się to złapać. Oczywiście, pozostaje się cieszyć, że przyszło to tak szybko.

Tym bardziej pod uwagę twój wiek, bo w tym roku skończyłeś zaledwie szesnaście lat. Co pomaga ci twardo stąpać po ziemi i zachowywać regularność w grze?

- Stosuję zasadę, że 24 godziny po udanym meczu można się cieszyć, ale tak samo to działa w drugą stronę. Kiedy występ nie wyjdzie, też staram się smucić tylko przez dzień po spotkaniu. Po tym okresie zaczyna się nowa robota i nie ma czasu na rozpamiętywanie tego, co było.

Trenujesz na co dzień przy Bułgarskiej z pierwszą drużyną, bierzesz udział także w zajęciach przedmeczowych w drugim zespole, to w nim także rozegrałeś jesienią siedemnaście spotkań. Jak znaleźć w tak intensywnym planie czas na edukację?

- Mam Szkołę w Chmurze i to pozwala mi bardzo rzetelnie przygotowywać się do matury. Większość lekcji odbywam sam na sam, cały czas pozostaję przez to skoncentrownany, nie mogę pozwolić sobie na to, by odpłynąc gdzieś myślami. W klasie przy trzydziestu osobach wygląda to nieco inaczej, więc jestem zadowolony z tego rozwiązania. Czuję, że wykonuję pod kątem edukacji dobrą pracę.

Sporo egzaminów dojrzałości, ale takich boiskowych przyszło ci zdać w ostatnich miesiącach w drugiej lidze. Czułeś, że w dość szybkim czasie spadła na twoje barki dosyć duża odpowiedzialność za wyniki drużyny?

- Jestem typem zawodnika, który się tego nie boi i przygotowanie mentalne stanowi moją mocną stronę. Czułem ją od tak naprawdę samego początku. Drugi zespół Lecha Poznań na ten moment nie bije się o awans do pierwszej ligi, a na razie koncentruje się na jak najszybszym utrzymaniu na szczeblu centralnym. To naturalne, bo mamy młody zespół, co przeciwnicy starają się wykorzystać, licząc na nasze błędy. Dlatego cały czas pozostaję pod grą, otrzymuję sporo okazji do interwencji i to mi odpowiada.

We wcześniejszych kategoriach wiekowych w Lechu grałeś o medale mistrzostw Polski, w wielu spotkaniach to twoje zespoły były w roli faworytami. Jesienią jak sam mówisz to uległo zmianie, to sprawia, że ciężar gatunkowy towarzyszący tym meczom w rezerwach jest inny?

- Inaczej smakuje zwycięstwo czy nawet remis, gdy walczysz o utrzymanie w porównaniu do wcześniejszych sezonów. Czuję jednak, że odnajduję się odpowiednio i w tych meczach, gdy tej pracy jest sporo i pierwszy strzał celny pada na moją bramkę już po kilku minutach, i wtedy gdy tych kluczowych interwencji wykonuję zaledwie dwie-trzy. W listopadzie graliśmy z Sandecją i przez większość spotkania nie miałem praktycznie nic do roboty, a w końcówce trzeba było pokazać pełną koncentrację i pomóc drużynie. Z drugiej strony zdarzały się takie występy jak ten ostatni, z Kotwicą Kołobrzeg, gdy od początku byłem sprawdzany regularnie. Sam przebieg meczów więc większej różnicy mi nie robi.

Jak ważne są dla ciebie indywidualne statystyki pod kątem czystych kont czy goli straconych?

- Oczywiście, że chciałbym mieć tych czystych kont jak najwięcej, ale uważam przy tym, że na moim obecnym etapie rozwoju statystyki nie mogą być dla mnie najważniejsze. Liczy się to, by stawać się coraz lepszym, a warunki ku temu mam zapewnione. Też jestem świadom, że grając w młodym zespole, który dopiero zbiera doświadczenie będę miał więcej strzałów w światło bramki, co będzie wiązać się z większą liczbą puszczonych goli.

Branżowe media zajmujące się drugą ligą kilka razy wybierały cię podczas tej rundy do jedenastki kolejki. Czujesz się już jednym z najbardziej wyróżniających bramkarzy w całych rozgrywkach?

- Patrzę na te indywidualne nominacje przez pryzmat tego, że występując w rezerwach łatwiej jest mi pokazać się z dobrej strony na swojej pozycji, niż bramkarzom z czołówki tabeli. Czuję, że to była dobra runda w moim wykonaniu, ale akurat te wybory do jedenastek kolejki trzeba zawsze brać w pewien nawias.

Jak patrzysz z kolei na przygodę w Lidze Młodzieżowej UEFA? Doświadczenie międzynarodowe masz bogate z reprezentacji młodzieżowych, w których występujesz od trzech lat, czym od takich meczów międzypaństwowych różniła się rywalizacja z klubowym mistrzem Francji do lat 19?

- Francuzi byli świetnie przygotowani fizycznie, szybcy, silni, ale i odważni w swoich decyzjach. Chętnie wchodzili w pojedynki i to nie tak, że my tego unikaliśmy, jednak oni decydowali się na tego typu wariant praktycznie co akcję. Widać, że mają to mocno zakodowane. Sam we Francji czułem się naprawdę dobrze, wszystkie interwencje przychodziły mi naturalnie, ale niestety odpadliśmy po serii rzutów karnych. Miałem jeden strzał na rękach, którego nie udało się ostatecznie odbić. Ten dwumecz to jednak na pewno kapitalne doświadczenie na przyszłośc, z którego każdy z nas zabrał coś dla siebie.

Rozmawiał Adrian Gałuszka

Next matches

Friday

31.01 godz.20:30
Lech Poznań
vs |
Widzew Łódź

Saturday

08.02 godz.00:00
Lechia Gdańsk
vs |
Lech Poznań

Recommended

Newsletter

Subscribe

More

KKS LECH POZNAŃ S.A.
Enea Stadion
ul. Bułgarska 17
60-320 Poznań

Infolinia biletowa:
tel.  61 886 30 30   (10:00-17:00)

Infolinia klubowa: Tel: 61 886 30 00
mail: lech@lechpoznan.pl
Biuro Obsługi Kibica

We use cookie files

We use cookies that are necessary for visitors to our website to take advantage of the services and features available. We also use cookies from third parties, including analytics and advertising cookies. Detailed information is available in "Cookie Policy". In order to change your settings, please use the CHANGE SETTINGS option.

Accept optional cookies

Reject optional cookies

Privacy settings

Required

Necessary cookies enable the correct display of the site and the use of basic functions and services available on the site. Their use does not require the users' consent and they cannot be disabled within the privacy settings.

Advertising

Advertising cookies (including social media files) allow us to present information tailored to users' preferences (based on browsing history and actions taken,advertisements are displayed on the site and on third-party sites). They also allow us to measure the effectiveness of advertising campaigns of KKS Lech Poznań S.A. and our partners.

You can change or withdraw your consent at any time using the settings available in privacy settings.

Analitical

Advertising cookies (including social media files) allow us to present information tailored to users' preferences (based on browsing history and actions taken,advertisements are displayed on the site and on third-party sites). They also allow us to measure the effectiveness of advertising campaigns of KKS Lech Poznań S.A. and our partners.

You can change or withdraw your consent at any time using the settings available in privacy settings.

Save my choices