Kibicuje Bayernowi Monachium od dziecka, a jego zdaniem Bawarczycy mają w tym roku duże szanse na sięgnięcie po potrójną koronę. Rene Poms miał okazję zobaczyć na własne oczy codzienną pracę tej drużyny, ceni jej profesjonalizm, a jego ulubionym zawodnikiem od wielu lat jest... Mehmet Scholl.
- Od najmłodszych lat wspieram właśnie ten zespół. Lubię także sposób, w jaki się tam pracuje i funkcjonuje – zaczyna swoją opowieść o ulubionym zespole Poms. Jak sam twierdzi, miał także przyjemność przyjrzeć się z bliska pracy w ekipie „Die Roten”. - Swój pierwszy egzamin trenerski UEFA PRO zdawałem właśnie w Niemczech. Znalazła się też wtedy okazja, aby obejrzeć kilka treningów pierwszego zespołu Bayernu. Widziałem też parę meczów tego zespołu na żywo na Allianz Arenie. Są to dla mnie naprawdę wspaniałe wspomnienia – nie ukrywa 42-latek.
Wszelkie wizyty w Monachium i wyżej przytoczoną sposobność zapoznania się z klimatem tam panującym Poms traktuje jako cenne doświadczenie. - Jestem profesjonalnym trenerem, który miał tę przyjemność połączyć pracę ze swoją pasją – mówi asystent chorwackiego szkoleniowca. - Pod względem profesjonalizmu i organizacji, uważam, że to Lech przypomina Bayern najbardziej ze wszystkich polskich drużyn. Moim zdaniem jednak, wciąż dobrze podpatrywać najlepszych – dodaje trener, którego współpraca z opiekunem Kolejorza trwa już od niemal sześciu lat.
Austriak podkreśla, że miał szczęście obserwować w czerwonych barwach wielu wspaniałych piłkarzy. Ciężko więc jednoznacznie wybrać mu najlepszego z nich. - Bayern na przestrzeni całego mojego kibicowskiego życia był wielki, stąd świetnych graczy w nim nie brakowało. Ulubiony z nich? Od zawsze miałem sentyment do Mehmeta Scholla, to chyba dlatego, że na czasach jego gry się też wychowywałem – wskazuje po chwili namysłu na niemieckiego pomocnika Poms. – Jeśli chodzi o obecnie występujących, do moich ulubieńców należą Arjen Robben oraz David Alaba – zaznacza z uśmiechem Poms.
- Moim zdaniem potrójna korona dla Bayernu w tym roku jest jak najbardziej w zasięgu, mam na to dużą nadzieję. Po cichu kibicuję także innym drużynom. W Hiszpanii jest to Atletico Madryt, w Anglii Liverpool, w każdej lidze chętnie oglądam spotkania poszczególnych klubów. Jeśli oczywiście pozwala na to czas, spędzam część weekendu na śledzeniu meczów zagranicznych rozgrywek – twierdzi 42-letni Austriak.
Next matches
Friday
31.01 godz.20:30Sunday
09.02 godz.17:30Recommended
Subscribe