Największy fan Niili Arajuuriego i nowa płyta fińskiego wokalisty

Z czym się kojarzy Finlandia? Najczęstsze odpowiedzi to zapewne Laponia i święty Mikołaj, sauna, śnieg, a także żelki lukrecjowe i hokej na lodzie. W tym ostatnim swoich sił próbuje zresztą praktycznie każdy mieszkaniec tego skandynawskiego kraju i nie inaczej było z Paulusem Arajuurim. Ten w końcu trafił jednak do piłki nożnej i raczej nie żałuje. Bardzo ciekawie potoczyły się również losy brata stopera Lecha Poznań.

- Jestem jego największym fanem. Zdarza się, że słucham jego muzyki przed wyjściem na boisko - mówi Paulus Arajuuri o swoim bracie, który jest bardzo znanym fińskim piosenkarzem. Niila Arajuuri w piątek wydał swoją pierwszą w karierze płytę studyjną, a fiński obrońca Kolejorza pęka z dumy.

Starszy o rok Niila na co dzień mieszka w Niemczech i tam też tworzy muzykę. Niedawno skończył pracę nad swoim pierwszym albumem studyjnym, który będzie promowany singlem "Restless heart". Sam longplay nosi nazwę "Gratitude" a artysta ma wielkie szanse na mocne wejście do wielkiego świata muzyki rozrywkowej.

- Wcześniej wydał mini album, na którym znalazły się cztery piosenki - wspomina Paulus. - "Gratitude" to jego pierwsza płyta studyjna, a teledysk do singla robi ogromne wrażenie. Był kręcony między innymi w Afryce, widoki zatykają dech w piersiach. Niila długo pracował, żeby to mu się udało i jestem bardzo podekscytowany premierą.

Bracia Paulus i Niila bardzo mocno się wspierają. Są w stałym kontakcie, a dzielący ich dystans sprzyja regularnym wizytom. Piosenkarz mieszka bowiem w Berlinie i kiedy tylko pojawia się możliwość, spotykają się w stolicy Niemiec lub Wielkopolski.

- Niila to mój największy przyjaciel i zawsze będę jego fanem. Muzykę tworzy od dziesięciu lat i nadszedł jego czas, jestem z niego bardzo dumny. Wierzyłem, że mu się uda - mówi obrońca Lecha, który ma też siostrę, Adeliinę. - Pomimo tego, że żyjemy w różnych krajach, trzymamy się razem, dopingujemy się nawzajem i cieszymy się z sukcesów każdego z nas.