Przejście z piłki juniorskiej do etapu seniorskiego to jeden z najważniejszych procesów w życiu każdego piłkarza. Dziś sprawdzamy, jak w minionych latach z tym krokiem radziło sobie trzech napastników Lecha Poznań, Paweł Tomczyk, Hubert Sobol oraz Filip Szymczak.
Pod lupę wzięliśmy wychowanków, których dzielą wiek oraz siłą rzeczy moment dołączenia do drugiej drużyny Kolejorza, ale łączy boiskowa pozycja. Wydaje się więc, że najprościej byłoby wziąć pod uwagę liczbę goli przez nich strzeloną na boiskach trzeciej czy drugiej ligi w czasie otrzymanym na swoje występy. Historia zmagań rezerw pokazała jednak, że nie jest to aż tak łatwa sprawa.
Naturalną koleją rzeczy w Lechu Poznań jest to, że wyróżniający się w ekipie juniorów starszych zawodnik przechodzi do drugiego zespołu niebiesko-białych. Tak też było w przypadku każdego z trzech wymienionych lechitów. Jako pierwszy wyróżniony został urodzony w 1998 roku Paweł Tomczyk, który w seniorskim futbolu zadebiutował mając niespełna 18 lat. W końcówce sezonu 2015/16 szkoleniowiec Ivan Djurdjević dał mu zagrać pięć razy, a napastnik w nieco ponad 150 minut pokonał bramkarzy rywali dwukrotnie. Ten obiecujący bilans okazał się być zapowiedzią tego, co miało wydarzyć się w kolejnych rozgrywkach.
W nich piłkarze z kolejowym herbem zdołali poważnie włączyć się do walki o mistrzostwo swojej grupy. Zawdzięczali to w sporej mierze właśnie "Pawce", który bramki zdobywał z wielką regularnością. Potrafił uczynić to czterokrotnie w jednym meczu (4:0 ze Świtem Skolwin), trzy razy popisywał się "dubletami", a łącznie wpisał się na listę strzelców 20 razy. Tym samym zajął trzecie miejsce w klasyfikacji najskuteczniejszych w całej lidze. Dokonaniami w tej klasie rozgrywkowej oraz początkowymi występami w pierwszej drużynie Kolejorza zapracował na wypożyczenie do rywalizującego na zapleczu ekstraklasy Podbeskidzia Bielsko-Biała.
Blisko 25 gier w rezerwach w swoim debiutanckim etapie w dorosłej piłce zdążył zaliczyć Hubert Sobol. Doświadczenie w niej zaczął pobierać nieco szybciej od starszego kolegi, bo w wieku 17 lat i półtora miesiąca. Na premierowe trafienia przyszło mu poczekać co prawda osiem spotkań, ale w kampanii 2017/18 udało mu się uzbierać trzy "sztuki". Kolejny sezon - zwieńczony awansem przez jego ekipę - przyniósł mu już świetną statystykę dziesięciu goli w jedenastu meczach. W drugiej drużynie występował w nim tylko rundę, ponieważ na początku 2018 roku przeniósł się do pierwszoligowej Warty Poznań. Wkład Sobola w promocję na krajowy szczebel pozostał jednak niepodważalny, a jego dorobek okazał się drugim najlepszym w całym zespole.
Swoją cegiełkę do historycznego sukcesu rezerw dołączył także trzeci z bohaterów tego tekstu. Filip Szymczak, bo o nim mowa, zadebiutował w seniorach najszybciej spośród tego grona, ponieważ mając 16 i pół roku. Był pełnoprawnym członkiem mistrzowskiej ekipy, a w tamtej kampanii strzelił efektownego gola w starciu z Chemikiem Bydgoszcz (4:0). Podstawowym piłkarzem u trenera Rafała Ulatowskiego stał się jednak dopiero w minionych miesiącach. Na szczeblu centralnym rywalizuje z o wiele bardziej doświadczonymi zawodnikami, na również wyższym poziomie trudności, niż pozostali lechici, którzy wchodzili do dorosłej piłki w trzeciej lidze. Mimo to urodzony w 2002 roku atakujący zdołał pokonać bramkarzy rywali cztery razy, czyniąc stopniowy progres praktycznie z miesiąca na miesiąc.
Next matches
Friday
31.01 godz.20:30Saturday
08.02 godz.00:00Recommended
Subscribe