Niemal pół roku temu Miłosz Mleczko został włączony do kadry pierwszej drużyny Lecha Poznań. - Rundę jesienną z całą odpowiedzialnością mogę uznać jako najbardziej udany okres w moim życiu - przyznaje 17-letni bramkarz.
Miłosz Mleczko dołączył do pierwszego zespołu Kolejorza po tym, gdy na wypożyczenie do pierwszoligowego Podbeskidzia Bielsko-Biała udał się Mateusz Lis. "Miły" sześciokrotnie znalazł się w kadrze meczowej Lecha Poznań, ale nie miał jeszcze okazji zanotować występu w Lotto Ekstraklasie. Ponadto lechita zadebiutował w reprezentacji Polski do lat 18.
- Awans do pierwszej drużyny tak wielkiego klubu jak Lech to duże wyróżnienie. To motywuje mnie do dalszej, ciężkiej pracy. Kilka razy udało mi się znaleźć w osiemnastce meczowej, co było dla mnie niewątpliwie wspaniałym przeżyciem. Pracuję na to całe życie i nie zamierzam tego zmieniać. Nadal chcę ciężko trenować, aby w przyszłości dostąpić zaszczytu gry w Lechu Poznań. Wiem, że muszę cierpliwie czekać na swoją szansę - mówi Mleczko.
Na co dzień 17-latek trenuje pod okiem trenera Andrzeja Dawidziuka, z którym współpracuje już od kilku lat. Na treningach ma okazję podpatrywać i rywalizować ze znacznie bardziej doświadczonymi bramkarzami Kolejorza: Jasminem Buriciem i Matusem Putnockim. - "Puto" oraz "Jasio" mają wysokie umiejętności i często starają się pomagać. Udzielają mi cennych rad podczas zajęć treningowych, a ja staram się je wykorzystywać. Poza boiskiem są bardzo dobrymi ludźmi i mamy ze sobą świetny kontakt - twierdzi.
Mleczko w rundzie jesiennej sezonu 2016/17 w miarę możliwości regularnie występował w drużynie rezerw Lecha Poznań. Na trzecioligowych boiskach zagrał dziesięciokrotnie. Pięć razy opuszczał murawę z czystym kontem. Młody bramkarz Kolejorza najbliższe pół roku chce spędzić przy Bułgarskiej. Zależy mu na regularnych występach przede wszystkim w ekipie prowadzonej przez Ivana Djurdjevicia.
- Chcę przepracować zimowy okres przygotowawczy w najlepszy możliwy sposób. Moim celem jest rozegranie jak największej liczby spotkań. Zdaję sobie sprawę z tego, że o bluzę z numerem jeden w Lechu Poznań walczą przede wszystkim Burić i Putnocky, ale nie zamierzam się łatwo poddawać. Chcę ustabilizować swoją formę, grając regularnie w zespole rezerw, bo takiej równowagi oczekuje się od bramkarzy na najwyższym poziomie - kończy Mleczko.
Next matches
Friday
31.01 godz.20:30Saturday
08.02 godz.00:00Recommended
Subscribe