- Wydaje mi się, że nienajgorzej graliśmy w defensywie. Bramka, którą straciliśmy była niepotrzebna, ale cóż. Ten moment musiał w końcu przyjść - mówi Marcin Wasielewski.
Dla obrońcy Kolejorza nie był to debiut w ekstraklasie. 22-latek pojawił się na boisku w spotkaniu z Bruk-Bet Termaliką Nieciecza i zagrała przez kilka minut. W spotkaniu z Arką dostał szansę gry od pierwszej minuty. - Na pewno była lekka trema. Gdy już jednak zabrzmiał pierwszy gwizdek, to wszystko minęło. Wydaje mi się, że nie było źle i zagrałem dobry mecz - podkreśla piłkarz.
Lechita spotkanie z Arką starał się wykorzystać, aby przekonać do siebie sztab szkoleniowy. Często włączał się do akcji ofensywnych i sprawiał dużo problemów defensywie rywali. - Lubię grać ofensywnie, ale jestem obrońcą i wiem jakie są moje zadania na boisku. Tym bardziej, że był to mój pierwszy mecz, a podstawowym celem była dobra gra przy własnej bramce - mówi "Wasyl"
Nie zamierza on jednak rezygnować z walki o wyjściowy skład. I choć zadanie ma bardzo trudne, to wierzy że to możliwe. Jego konkurentem do gry na prawej stronie obrony jest kapitan młodzieżowej reprezentacji Polski Tomasz Kędziora. - Będę na niego naciskał. Jestem w zespole po to, żeby grać. Na pewno nie odpuszczę, a co przyniesie czas, to zobaczymy - przyznaje 22-latek.
Wejście do wyjściowego składu było dla niego dużym wyzwaniem. Tym bardziej, że Tomasz Kędziora zagrał wcześniej we wszystkich spotkaniach w obecnym sezonie. - Żeby wejść do takiego zespołu trzeba być pewnym siebie i swoich umiejętności. Trzeba grać na najwyższym poziomie, a można to osiągnąć ciężką pracą i wytrwałością. Mój przykład pokazuje, że to możliwe - kończy.
Next matches
Friday
29.11 godz.20:30Recommended
Subscribe