- Mogę być jeszcze groźniejszych przy stałych fragmentach, a my musimy wykorzystywać je w jeszcze efektywniejszy sposób – mówi obrońca Lecha Poznań, Bartosz Salamon. W sobotnim meczu z Wisłą Kraków (2:1) stoper zaliczył asystę przy trafieniu Mikaela Ishaka, ale w jego odczuciu sam może notować jeszcze więcej liczb w ofensywie.
Jeszcze za czasów gry na włoskich boiskach wychowanek Kolejorza potwierdzał, że ma niemałe pojęcie o strzelaniu goli po centrach ze stojącej piłki. W ten sposób pokonywał bramkarzy rywali szesnaście razy. Można było więc się spodziewać, że i w Lechu szybko otworzy swój dorobek strzelecki. To też stało się w jego piątym występie w niebiesko-białych barwach – w starciu z Pogonią w Szczecinie, kiedy zanotował trafienie na wagę wygranej.
Bartosz Salamon zapewnia wygraną @LechPoznan ‼ Zobaczcie zwycięskie trafienie obrońcy Kolejorza w meczu z @PogonSzczecin! ???? #akcjameczu pic.twitter.com/RyNbaShfiX
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) March 7, 2021
W sobotniej konfrontacji w Krakowie piłkarze trenera Macieja Skorży również otworzyli jej wynik po rozegraniu rzutu rożnego. Dośrodkował Nika Kvekveskiri, piłkę zgrał właśnie Salamon, a do siatki skierował ją z bliska najlepszy strzelec poznaniaków, Mikael Ishak. Był to wariant trenowany na zajęciach poprzedzających to spotkanie, więc satysfakcja z jego udanego wykonania była jeszcze większa. - Cieszę się, że przeciwko Wiśle wszystko wyszło w taki sposób, jak trenowaliśmy przed meczem. W takich sytuacjach potrzebna jest dobra wrzutka, timing, wszystko musi się idealnie zgrać. Tak się stało w sobotę - mówi 30-latek.
Ogółem niebiesko-biali strzelili w tym sezonie PKO Ekstraklasy trzynaście goli po stałych fragmentach gry. Taki wynik plasuje ich w środku tej klasyfikacji. Najwięcej tego typu trafień ma Zagłębie Lubin (20), najmniej Warta Poznań (6). Zdaniem środkowego obrońcy Lecha to element, który można wykorzystywać jeszcze efektywniej.
- Mam nadzieję, że będziemy mieli dzięki stałym fragmentom w przyszłym sezonie dużo pożytku. Radość z tego jest zawsze tym większa, że to element, który ćwiczysz na treningu. Mam prawie dwa metry, potrafię ocenić, gdzie piłka spadnie, a my przy tym mamy zawodników, którzy potrafią dobrze dośrodkować ze stojącej piłki. Trzeba to wykorzystywać częściej, ja sam mogę być jeszcze groźniejszy i zdobywać po nich więcej bramek - twierdzi z przekonaniem stoper.
W niedzielę wraz z kolegami zakończy tę kampanię ekstraklasy domowym meczem z Górnikiem Zabrze. To dla niego o tyle istotne wydarzenie, że na trybunach po wielu miesiącach przerwy zasiądą kibice Kolejorza. Przed nimi Salamon nie miał jeszcze okazji przy Bułgarskiej zagrać, liczy więc na powtórkę z niezłego starcia w Krakowie i zwycięstwo swojej ekipy. - Z Górnikiem też chcemy wygrać w dobrym stylu, tym bardziej, że zagramy już przed własnymi kibicami - nie kryje zawodnik, który wrócił do Lecha na początku tego roku.
Next matches
Friday
31.01 godz.20:30Sunday
09.02 godz.17:30Recommended
Subscribe