Trzynaście punktów w ostatnich pięciu meczach Centralnej Ligi Juniorów pozwoliło drużynie Lecha Poznań do lat 19 zmniejszyć dystans do prowadzących w tabeli Legii Warszawa i Śląska Wrocław do dwóch "oczek". Przed nimi bardzo ważne dla układu stawki spotkanie, w którym podejmą w sobotę we Wronkach właśnie ekipę z Dolnego Śląska.
W trwający sezon Niebiesko-Biali weszli od dwóch zwycięstw odniesionych nad Zagłębiem Lubin oraz Arką Gdynia, ale w następnych tygodniach mieli pewne problemy z ustabilizowaniem formy. Pod koniec września przytrafiły im się nawet dwie kolejne porażki poniesione z rąk obu krakowskich drużyn, Cracovii i Wisły, ale już po nich przyszła dobra seria rozpoczęta od kompletu punktów w derbach z Wartą Poznań. Po 1:0 z Zielonymi Lech pokonał Lechię Gdańsk i Stal Rzeszów, w pełni kontrolując oba te spotkania. Charakteru nie zabrakło im również w wyjazdowej konfrontacji na szczycie Centralnej Ligi Juniorów z Escolą Varsovia Warszawa, kiedy to mimo wyniku 0:3 doprowadzili do remisu po trafieniu w samej końcówce. Emocje przyniósł też ich ostatni pojedynek w Popowie, w którym ograli Pogoń Szczecin 3:2.
W tym ostatnim meczu komplet "oczek" zapewniła akcja rezerwowych, Damian Sokołowskiego i Bartosza Zaranka i nie był to pierwszy taki przypadek w minionych tygodniach, gdy wchodzący z ławki gracze potrafili dać swojej ekipie sporo jakości. To w połączeniu z rosnącą formą całej drużyny cieszy trenera juniorów starszych Kolejorza, Bartosza Bochińskiego, którego podopieczni rozegrają w tej rundzie jeszcze dwa spotkania.
- Zwróciliśmy uwagę podczas poniedziałkowej analizy, że punkty dali nam między innymi ci zawodnicy, którzy weszli na boisko z ławki. Tak właśnie sobie wyobrażamy efekt dobrej pracy szkoleniowej, że możemy opierać się na większej liczbie graczy, niż tylko wyjściowej jedenastce. To budujące dla nas jako sztabu, że wielu chłopaków daje jasny sygnał, że się rozwija, a to jest siłą rzeczy powiązane z postawą podczas meczów całej drużyny. Nie ma momentu, w którym ktoś wątpie w systematyczną pracę, każdego dnia widzimy na treningach rywalizację o to, by grać w jak największym wymiarze czasowym albo zaczynać spotkania od początku. Tempo rozwoju każdego z nich jest inne, taka kolej rzeczy, niemniej w przypadku wszystkich zawodników możemy go dostrzec i nie tylko wyniki o tym świadczą. Patrzymy również na dane, które archiwizujemy i poddajemy analizie, takie jak dotyczące intensywności finalizacji i wejść w pole karne czy też skuteczności podań oraz skuteczności działań w strefie wysokiej bądź pressingu. Oprócz spraw techniczno-taktycznych widzimy też po liczbach biegów na wysokiej intensywności czy sprintów, że wskaźniki idą w górę, a to przekłada się na grę zespołu w lidze - tłumaczy szkoleniowiec, którego ekipa kończyła dwa ubiegłe sezony na pierwszym i drugim miejscu.
A już w najbliższy weekend lechici zmierzą się u siebie z aktualnym wiceliderem rozgrywek, Śląskiem Wrocław. Po tym starciu natomiast czeka ich prestiżowa konfrontacja z obecnie pierwszą drużyną w stawce, Legią Warszawa. Szykuje się więc mocny finisz rundy, a do niego Niebiesko-Biali przystąpią podbudowani swoją ostatnią postawą. - Cenimy sobie wszystkie mecze, w których rywalizacja na papierze zapowiada się jako wymagająca. Patrząc nawet na nasze ostatnie spotkania, tak było z Escolą czy też z Pogonią. Im bardziej warunki meczowe będą trudne, tym bardziej rzetelnie będziemy w stanie zweryfikować poziom, na jakim znajdują się nasi zawodnicy. Takie podejście wyznajemy w akademii już od wielu lat, dlatego do najbliższego meczu przygotujemy się na swoich własnych zasadach. Mamy do dyspozycji zdrowych, gotowych do codziennej roboty treningowej graczy, z którymi chcemy maksymalnie efektywnie wykorzystać każdą minutę podczas bieżącego funkcjonowania - twierdzi trener Bochiński. Pierwszy gwizdek starcia ze Śląskiem w sobotę o godzinie 12:00, a odbędzie się ono na Stadionie Akademii Lecha Poznań we Wronkach.
Next matches
Recommended
Subscribe