Młodzi wciąż wierzą

Mimo porażki 0:3 w Warszawie, juniorzy starsi Kolejorza wiedzą, że w rewanżu są w stanie odrobić poniesione przy Łazienkowskiej straty i tak jak to miało miejsce w zeszłym roku, wygrać u siebie 3:0. "Jeśli udało się wtedy to czemu nie teraz?" - to główne motto wypowiedzi płynących z szatni po dzisiejszym spotkaniu.

Na pewno ten mecz nam nie wyszedł. Nie byliśmy zespołem lepszym, ale wynik trochę zaciera ogólny obraz, myślę że trzy bramki różnicy to trochę za dużo. Mieliśmy przy 2:0 dwie sytuacje, gdyby wtedy udało się zdobyć gola, 2:1 byłoby nawet niezłym wynikiem dla nas.

Nastawiamy się pozytywnie. Pierwsze co powiedzieliśmy wchodząc do szatni, to że w zeszłym roku wygraliśmy u siebie 3:0, czemu nie mamy tego powtórzyć. Na początku był smutek, głowy spuszczone w dół, ale już chwilę po naszych słowach chłopcy zareagowali pozytywnie, już żyją tym meczem rewanżowym. Będziemy walczyć o trzy bramki a może i więcej.

Chcieliśmy zdominować ten mecz od początku, ale nie udało się. Legia wyszła na nas wysokim pressingiem, mieli poprzeczkę i byli blisko strzelenia gola. Potem uzyskaliśmy kontrolę, niestety w drugiej połowie popełnialiśmy błędy. Dwie bramki straciliśmy po stałych fragmentach, przy trzeciej się odkryliśmy i Legia nas skontrowała. Ciężko coś więcej powiedzieć, bo jestem zdenerwowany. Wierzę, że odrobimy ten rezultat we Wronkach.

Musimy wyciągnąć wnioski z tego, co dzisiaj robiliśmy źle. Na gorąco trudno powiedzieć dokładnie, jakie elementy zawiodły, analiza dopiero nastąpi. W sobotę musimy zagrać lepsze spotkanie i wykorzystać sytuacje, bo dziś też je mieliśmy. Mogliśmy strzelić na 2:1, lecz się nie udała. Na pewno się nie poddamy i będziemy walczyć.